Do redakcji Next.Gazeta.pl zgłosił się nasz czytelnik, który w ostatnią niedzielę podróżował z Warszawy do Dubrownika na pokładzie samolotu PLL LOT. W rozmowie z nami opowiedział, jak samolot Polskich Linii Lotniczych dotarł na lotnisko docelowe w Chorwacji bez bagaży rejestrowanych niemal wszystkich pasażerów.
Z relacji naszego czytelnika wynika, że po przylocie do Dubrownika na taśmie bagażowej pasażerowie zobaczyli tylko kilka walizek. Cała reszta, czyli bagaże zdecydowanej większości pasażerów, miała w ogóle nie ruszyć się z warszawskiego portu lotniczego. Na to wskazywały aplikacje do śledzenia bagażu niektórych podróżnych. Oczywiście, opóźnienia lub zgubienia pojedynczych walizek się zdarzają i to niezależnie od linii lotniczej, ale taki przypadek wydaje się wyjątkowy.
Czytelnik skarży się, że LOT nie poinformował pasażerów o wystąpieniu problemów ani przyczynach braku dostarczenia bagażu. Konsultanci linii nie potrafił też odpowiedzieć na pytanie, co z bagażami się dzieje. Jak relacjonuje nasz rozmówca, pomimo wielokrotnych prób kontaktu z infolinią przewoźnika, nie udało mu się ustalić, co stało się z walizkami. Odsyłany był do kontaktu z obsługą lotniska w Dubrowniku.
Pierwsze próby wyjaśnienia sprawy w odpowiednim okienku na chorwackim lotnisku również spełzły na niczym. Sporządzono jednak odpowiednie protokoły reklamacyjne.
Wielokrotnie kontaktowaliśmy się z infolinią LOT-u i otrzymywaliśmy zwrotną informację, że powinniśmy kontaktować się lotniskiem w Dubrowniku. Lotnisko z kolei poinformowało nas, że dopełniło wszystkich formalności związanych z wysłaniem do LOT-u informacji o zagubieniu bagaży, ale linia umywa ręce. Czekamy tak cztery dni bez odzewu
- tłumaczył czytelnik.
Sprawę ostatecznie udało się wyjaśnić z lotniskiem w Dubrowniku. Pracownicy portu poinformowali podróżnych, że bagaże się odnalazły i przelecą do Chorwacji najbliższym lotem PLL LOT z Warszawy. A ten planowany był dopiero na czwartkowe popołudnie (31 sierpnia). Pasażerowie musieli więc czekać aż cztery doby (od niedzieli) na odbiór walizek, które mieli nadzieję odebrać po dwóch godzinach lotu.
Dla osób, które najpotrzebniejsze rzeczy i część garderoby zabrały do bagażu podręcznego nie był to może olbrzymi problem. Gorzej, jeśli w rejestrowanej walizce znalazły się na przykład kosmetyki, ładowarki do telefonów lub wszystkie ubrania.
Nasz czytelnik dziwi się, że LOT nie postarał się, aby zabrać bagaże np. do Zagrzebia, a następnie przetransportować je do Dubrownika. To znacznie skróciłoby czas oczekiwania, bo polski narodowy przewoźnik loty do chorwackiej stolicy realizuje codziennie.
PLL LOT na prośbę o wyjaśnienie sytuacji odpowiedział dość krótkim i lakonicznym komentarzem. Wytłumaczył, że opóźnienie zostało spowodowane awarią i potwierdził, że bagaże zostaną wysłane do pasażerów najbliższym rejsem do Dubrownika (odbył się on w czwartek 31 sierpnia).
Opóźnienie bagaży z rejsu LO565 było spowodowane awarią systemów sortujących na Lotnisku Chopina, o czym zostali poinformowani agenci handlingowi we wszystkich pozostałych portach. Bagaże zostaną wysłane najbliższym rejsem do Dubrownika
- czytamy w komentarzu wysłanym Gazeta.pl przez biuro prasowe LOT.
Przewoźnik dodaje, że szczegółowych informacji na temat postępowania w przypadku opóźnienia, zaginięcia lub uszkodzenia bagażu powinniśmy szukać na jego stronach (tj. TUTAJ i TUTAJ). Znajdziemy tam opis kroków, jakie trzeba podjąć, w razie każdego z trzech przypadków.
Co zatem zrobić, gdy po przylocie na lotnisko docelowe okaże się, że bagaż nie pojawił się na taśmie? LOT radzi na wspomnianych stronach, aby fakt ten natychmiast zgłosić obsłudze i sporządzić protokół reklamacyjny. Wtedy rozpoczną się poszukiwania bagażu w ramach systemu World Tracer, a których postęp można śledzić online.
Jeżeli po przylocie zauważysz brak Twojego bagażu na taśmie, musisz bezzwłocznie zgłosić ten fakt i sporządzić protokół reklamacyjny. Otrzymasz oficjalne potwierdzenie zgłoszenia/PIR z nadanym numerem referencyjnym (np. WAWLO10123). Zachowaj ten dokument do zakończenia sprawy reklamacji. Bagaż poszukiwany będzie za pomocą międzynarodowego systemu poszukiwania bagażu World Tracer. Masz do niego dostęp - wejdź na stronę internetową za pomocą poniższego przycisku i podaj nr referencyjny protokołu
- tłumaczy LOT na swojej stronie internetowej.
Jeśli bagaż przez pięć dni (od momentu zgłoszenia) nie zostanie znaleziony, trzeba ponownie skontaktować się z linią i sporządzić dokładną listę zawartości bagażu w Kwestionariuszu Bagażowym. LOT radzi, aby dokument wydrukować i wysłać do Centralnego Biura Poszukiwania Bagażu w Warszawie. Po odnalezieniu zguby, przewoźnik na własny koszt wyśle bagaż na wskazany w kwestionariuszu adres.
Linia dodaje, że w przypadku, gdy do opóźnienia dojdzie poza krajem zamieszkania pasażera, należy mu się zwrot kosztów poniesionych z powodu opóźnienia. LOT zwraca koszty najpotrzebniejszych przedmiotów (artykułów toaletowych, bielizny i ubrań) do 100 dolarów, o ile zostały zakupione w czasie oczekiwania na przylot bagażu.
Jeśli mimo wszystko walizka lub plecak nie zostanie odnaleziony, trzeba będzie ponownie skontaktować się z linią, wypełniając internetowy wniosek o odszkodowanie za zgubienie bagażu. Podobny wniosek wypełnia się w przypadku uszkodzenia, zniszczenia lub zniknięcia zawartości bagażu.