Sposobów, które wykorzystując oszuści, aby wyciągnąć od ludzi pieniądze, jest wiele, ale jednym z ich ulubionych wciąż pozostaje oszustwo "na BLIK". Cyberprzestępcy wymyślają setki historii, aby wywołać u ofiary emocje i wyłudzić od niej kod BLIK.
Przed rozpowszechnionym aktualnie oszustwem ostrzega teraz mBank. Specjaliści banku ostrzegają klientów w wiadomościach, aby nie udostępniali, ani nie pokazywali komukolwiek kodów BLIK, które służą do wykonywania transakcji (płatności w internecie lub wypłaty pieniędzy z bankomatu). Wystarczy chwila nieuwagi, aby stracić znaczną sumę pieniędzy.
Schemat oszustwa zazwyczaj wygląda podobnie. Do ofiary na jednym z komunikatorów internetowych pisze znajomy, który znalazł się w nieprzyjemnej sytuacji i potrzebuje pilnie niewielkiej pożyczki. Następnie prosi o podanie kodu BLIK i deklaruje, że niebawem zwróci pieniądze. "Hej, potrzebuję pożyczyć 50 zł. Podasz mi kod BLIK? Jutro Ci oddam" - brzmi przykładowa wiadomość z komunikatu mBanku.
Problem w tym, że nigdy nie możemy mieć pewności, że faktycznie kontaktuje się z nami ktoś znajomy lub bliski. Cyberprzestępcy przejmują bowiem konta w mediach społecznościowych i komunikatorach, aby następnie rozsyłać do znajomych osób, których konta zostały przejęte prośby o pożyczenie drobnej sumy. Jeśli ofiara połknie haczyk i wyśle kod BLIK, oszustw dokonuje przy jego pomocy wypłaty znacznej sumy z bankomatu (np. 500 zł zamiast 50 zł lub 1000 zł zamiast 100 zł). Jedno zero więcej łatwo jest przeoczyć, wystarczy więc przez nieuwagę zatwierdzić taką transakcję, aby stracić znaczną sumę.
mBank przypomina w komunikacie, aby nigdy nie ufać prośbom o przekazanie pieniędzy, jeśli dostaniemy takie w komunikatorach. W takiej sytuacji najlepiej zadzwonić do znajomego, aby upewnić się, czy to właśnie on poprosić o pożyczenie pieniędzy. Środki można z kolei wysłać np. szybkim przelewem na numer telefonu, a nie poprzez podawanie kodu BLIK. Zawsze powinniśmy też dokładnie czytać wszystkie komunikaty, które zatwierdzamy w aplikacji mobilnej banku.