Coraz więcej platform społecznościowych wprowadza lub też rozważa wprowadzenie płatnych subskrypcji "premium", które mają dać użytkownikom szereg dodatkowych korzyści - takich, jak chociażby brak irytujących reklam.
Abonament premium już kilka lat temu wprowadził YouTube (w Polsce jest on dostępny od 2019 r.), a kilka miesięcy temu na uruchomienie płatnej subskrypcji zdecydował się nowy szef Twittera (obecnie X), Elon Musk. Nawet Facebook całkiem niedawno zaoferował płatną usługę Meta Verified, choć ta skierowana jest przede wszystkim do tych, którzy zarabiają na Facebooku i Instagramie.
Opublikowane przez serwis Android Authority (a później potwierdzone przez firmę ByteDance) doniesienia jakoby również TikTok testował abonament premium, nikogo więc dziwić nie powinny. Mówimy to o bodaj najdynamiczniej rozwijającej się platformie społecznościowej na świecie, z której korzysta dziś już ponad 1,7 miliardów użytkowników.
Jak wynika z ustaleń Android Authority, TikTok bez reklam będzie kosztować 4,99 dolarów miesięcznie. Początkowo serwis twierdził, że testy abonamentu premium rozpoczną się w USA. Tej ostatniej informacji zaprzeczył jednak sam właściciel TikToka, firma ByteDance, który wyjaśnia, że testy usługi premium zostaną przeprowadzone na pojedynczym (niewymienionym z nazwy) "anglojęzycznym" rynku.
W tym miejscu należy jednak zadać pytanie, czy TikTok w ogóle potrzebuje planu bez reklam? Na ten moment jest to bowiem serwis z bodaj najmniej inwazyjnymi i irytującymi reklamami, które pojawiają się stosunkowo rzadko, a do tego można je bardzo szybko i łatwo przewinąć.
Sęk w tym, że gdy wspomniany wcześniej YouTube uruchamiał abonament Premium, liczba reklam przerywających odtwarzane filmy również była stosunkowo niewielka. Dopiero w kolejnych miesiącach zaczęła lawinowo rosnąć, co miało skłonić część użytkowników do przejścia na płatną subskrypcję. Dziś, korzystanie z YouTube'a w darmowej wersji to istna droga przez mękę, a filmy są przerywane sponsorowanymi spotami dosłownie co kilka minut.
Niewykluczone, że TikTok podąży taką samą drogą, a liczba reklam na platformie po uruchomieniu nowego abonamentu się zwiększy. To jednak tylko gdybanie. Inną sprawą jest to, że abonament premium rozwiąże tylko problem "tradycyjnych reklam". Tymczasem prawdziwą plagą TikToka są działania kryptoreklamowe prowadzone przez wielu popularnych tiktokerów, którzy nie oznaczają we właściwy sposób sponsorowanych segmentów w swoich materiałach.
Platforma aktywnie walczy z tym zjawiskiem, ale momentami przypomina to walkę z wiatrakami. Swoje do powiedzenia ma w tej sprawie również UOKiK. Urząd już jakiś czas temu wypowiedział otwartą wojnę influencerom, którzy - nie bójmy się tego napisać - zwyczajnie oszukują swoich widzów.