Netflix ma ponieść ceny abonamentów. Tak, znowu. Firma czeka tylko na pretekst

Netflix szykuje kolejną podwyżkę cen abonamentu - wynika z ustaleń dziennika "The Wall Street Journal". Nowy cennik miałby zacząć obowiązywać po zakończeniu trwającego strajku aktorów.

Jeszcze w tym roku Netflix ma podnieść ceny abonamentów. Jako pierwsi zmianę odczują użytkownicy z USA i Kanady, a później podwyżki mają rozlać się na kolejne kluczowe rynki. Firma nie potwierdziła co prawda oficjalnie tych doniesień, ale z informacji "WSJ" wynika, że decyzja już zapadła.

Zobacz wideo Cmentarzysko pomysłów Google. Największe porażki technologicznego giganta [TOPtech]

Zdaniem dziennika szefostwo najpopularniejszej platformy streamingowej na świecie czeka po prostu na dogodny moment, by ogłosić podwyżkę. A obecny klimat w Hollywood temu nie sprzyja. Przypomnijmy, że dopiero co zakończył się strajk scenarzystów, a wciąż trwa strajk aktorów. Protesty zmuszają takie platformy jak Netflix do ograniczenia produkcji, a to z kolei obniża koszty ich działalności.

Gdy jednak tylko strajk się zakończy, a aktorzy wywalczą sobie lepsze wynagrodzenia, Netflix będzie mógł argumentować, że podniesienie cen abonamentu jest niezbędne ze względu na wzrost kosztów produkcji filmów i seriali.

Netflix w Polsce jest drogi, a będzie jeszcze droższy?

Póki co, nie wiemy z jak dużą skalą podwyżek będziemy mieć do czynienia, a także czy obejmą on także polski rynek (choć nie oszukujmy się - raczej obejmą). Obecny cennik Netfliksa w Polsce obowiązuje od sierpnia 2021 r. Wówczas to firma podniosła cenę pakietu Premium o 8 zł, jednocześnie obniżając o 3 zł pakiet Podstawowy. Ceny prezentują się więc następująco:

  • Pakiet Podstawowy - 29 zł (HD - 720p, 1 użytkownik)
  • Pakiet Standard - 43 zł (Full HD - 1080p, 2 użytkowników)
  • Pakiet Premium - 60 zł (4K - wybrane tytuły, 4 użytkowników)

29 zł za dostęp do Netfliksa nie brzmi źle. Sęk w tym, że w przypadku tej platformy Pakiet Podstawowy jest dosłownie... podstawowy. Daje nam dostęp do treści w marnej jakości HD - 720p, co oznacza, że sprawdzi się w zasadzie wyłącznie w przypadku osób oglądających filmy i seriale na smartfonie, bądź innym małym ekranie. Co więcej, tylko jeden użytkownik może w danym momencie korzystać z serwisu.

Co gorsza, kilka miesięcy temu Netflix mocno ograniczył możliwość dzielenia się kontem z innymi osobami. Pod koniec maja firma poinformowała o nowych zasadach obowiązujących użytkowników.

"Dzisiaj zaczynamy wysyłanie tej wiadomości do użytkowników w Polsce, którzy udostępniają konto Netflix osobom spoza swojego gospodarstwa domowego" - napisał serwis na swojej oficjalnej stronie. Platforma zaznaczyła, że konto przeznaczone jest dla danej osoby subskrybującej i osób, które z nią mieszkają.

Konto Netflix jest przeznaczone do użytku w obrębie jednego gospodarstwa domowego. Wszystkie mieszkające w tym gospodarstwie domowym osoby mogą korzystać z serwisu Netflix bez względu na miejsce pobytu - w domu, poza domem czy na urlopie - i skorzystać z nowych funkcji, takich jak 'Przenieś profil' oraz 'Zarządzaj dostępem i urządzeniami'

- informował Netflix.

Pod koniec lipca br. amerykański gigant streamingu pochwalił się, że po wprowadzeniu blokady kont zyskał niemal 6 mln nowych subskrybentów. W czasie spotkania z inwestorami Spence Neumann, dyrektor finansowy Netfliksa przyznał, że wzrost przychodów firmy "był w dużej mierze napędzany przez funkcję płatnego udostępniania".

Chodzi tu o wprowadzoną przez serwis możliwość "dokupienia" miejsca dla kolejnego użytkownika w przypadku istniejącego już konta. W Polsce taki dodatkowy slot kosztuje 9,99 złotych miesięcznie. 

Więcej o: