W mediach społecznościowych, także w Polsce, zaczęły pojawiać się filmiki i wiadomości, które ostrzegają przed "czymś", co ma się wydarzyć 4 października 2023 roku. "4 października 2023 wyłącznie telefony i owińcie je folią aluminiową. Niestety nic więcej nie mogę powiedzieć. Niech Bóg ma Was wszystkich w opiece" - możemy przeczytać w jednej z wiadomości, która krąży w polskim internecie od kilku dni. Użytkownicy, którzy w żaden sposób nie wyjaśniają powodów swojego apelu, radzą wyłączać urządzenia elektroniczne, a nawet owijać je folią aluminiową. Jaki jest powód pojawienia się tych komunikatów?
Okazuje się, że to teoria spiskowa, która przywędrowała do nas ze Stanów Zjednoczonych, gdzie tego dnia odbędzie się test systemu alarmowego (podobnego do polskiego alertu RCB). Tego dnia o godzinie 14:20 (godzina 20:20 w Polsce) Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA) i Federalna Komisja Łączności (FCC) przeprowadzi ogólnoamerykański test powiadamiania o zdarzeniach i zagrożeniach. Każdy zalogowany w sieci telefon w USA otrzyma wówczas SMS-a z treścią komunikatu alarmowego, który będzie informował o przebiegu testu i tym, by nie podejmować w związku z tym żadnych działań.
Ponadto każde radio i telewizor włączone w momencie emitowania sygnału, również wyświetlą lub wyemitują komunikat. Telefony będą też emitować dźwięk alarmu, dzięki czemu powiadomione zostaną także osoby niewidome i niedowidzące. Test ma sprawdzić działanie systemu i jest przeprowadzany po raz trzeci w historii. Media w USA apelują o spokój i zapewniają, że nie ma żadnego powodu do paniki.
Inaczej jednak sądzą niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych. Na X można znaleźć wpisy osób, które są pewne, że sygnał wysłany na ich telefon może doprowadzić do śmierci. Inni uważają, że sygnał wyemitowany z USA aktywuje wirus lub chip, który został podany w szczepionce.
Warto podkreślić, że eksperci zajmujący się systemami teleinformatycznymi są zgodni - nie ma żadnego zagrożenia amerykańskimi testami ani w USA, ani w Polsce. Testy sygnałów alarmowych nie są niczym niezwykłym. Ostatnio podobne komunikaty były testowane na terytorium Niemiec - wówczas jednak media społecznościowe nie zareagowały falą teorii spiskowych.
Aby uniknąć dezinformacji, warto weryfikować informacje, które możemy znaleźć w internecie, a zwłaszcza w mediach społecznościowych. Gdyby fale z telefonów komórkowych, które są wykorzystywane przez nas każdego dnia do wysyłania SMS-ów i na tej samej zasadzie fale te zostaną wykorzystywane w teście systemu alarmowego, były niebezpieczne dla zdrowia lub życia, to już dawno odczulibyśmy negatywne skutki stosowania komórkowych. Gdyby takie komunikaty były niebezpieczne, to również dotyczyłoby to polskich alertów RCB.