W 2021 roku rząd rozpoczął proces, w ramach którego wszystkie liczniki prądu w Polsce mają zostać wymienione na inteligentne. Dziś odczyty trzeba spisywać ręcznie i wysyłać do firm energetycznych, które co jakiś czas delegują do liczników pracowników, by sprawdzić, czy dane zgadzają się z zużyciem. Nowoczesne liczniki same przekazują takie informacje do przedsiębiorstwa i robią to znacznie częściej, bo informacje wysyłają co kwadrans albo nawet co kilkadziesiąt sekund. W założeniu ma to pozwolić ograniczyć zużycie prądu o 10 proc., co w efekcie ma przynieść też niższe rachunki.
Do 2028 roku w całym kraju ma być 17 mln inteligentnych liczników. W pierwszym terminie, czyli do końca 2023 roku, operatorzy muszą wymienić liczniki u 15 proc. odbiorców. W ciągu następnych dwóch lat liczba ta ma wzrosnąć do 25 proc. W 2027 roku inteligentny licznik ma mieć już 65 proc. klientów, a w 2028 - 80 proc. Stare liczniki mają całkowicie zniknąć do 2030 roku - podaje dziennik.pl.
Dla klientów wymiana jest bezkosztowa. W całości ponosi ją operator, łącznie montaż inteligentnych liczników ma kosztować 9 mld zł. Póki co wymieniono 4 mln liczników. Najwięcej, bo ponad 2 mln, wymieniła już Energa. PGE pozostaje w lipcu wymienił ledwie kilkaset liczników. Odbiorcy na wymianę muszą przygotować dostęp do starego licznika. Jeśli ten znajduje się na zewnątrz i nie jest zamknięty, może się okazać, że firma nie będzie w ogóle potrzebowała naszej pomocy przy wymianie.
Nowoczesne liczniki mogą być celem ataku hakerskiego. Zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego płynące ze strony cyberprzestępców pogłębia kwestia certyfikacji inteligentnych liczników. Branża już od wielu miesięcy przestrzega, że firmom spoza Europy (głównie z Azji), ułatwiono dostęp do polskiego rynku i nie postawiono im żadnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa.
Jesteśmy prawdopodobnie jedynym krajem UE, w którym nie ma żadnej certyfikowanej jednostki zajmującej się testowaniem, weryfikacją zgodności i sprawdzaniem sprzętu oraz oprogramowania pod kątem bezpieczeństwa cyfrowego i interoperacyjności. (...) Dzieje się to kosztem europejskich i polskich producentów i naszej krajowej gospodarki"
- pisała w ubiegłym roku Krajowa Izba Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
Brakuje podmiotu, który odpowiadałby za podstawową weryfikację/audyt u potencjalnych dostawców dla setek milionów liczników wyposażonych w narzędzia pozwalające na zdalne 'odcięcie' energii
- ostrzega KIGEiT. Inteligentne liczniki nie tylko dają szanse hakerom na odcięcie prądu. Takie urządzenia zbierają też dane osobowe.