Tak, najważniejszym trendem berlińskich targów w tym roku było właśnie 3D. Raczej nikt nie może mieć wątpliwości co do przewodniego motywu technologicznej imprezy w tym roku. Telewizory 3D były absolutnie wszędzie. O ile rok temu każdy z głównych producentów sprzętu już na wejściu chwalił się technologią LED LCD , o tyle w tym roku absolutnie wszechobecna była technologia 3D.
Sharp pokazał oczekiwanego Quattrona 3D - czyli pierwszy telewizor 3D z wbudowaną autorską technologią czterech kolorów . Już Quattron w wersji 2D zachwycał jakością obrazu , teraz Sharp pozwolił cieszyć się technologią czterech kolorów w wersji trójwymiarowej. Na stoisku znajdowało się ciekawe stanowisko, na którym można było zobaczyć różnicę w jakości obrazu na przykładowych filmikach prezentowanych na dwóch TV - standardowym z trzema kolorami oraz Quattronem z czterema kolorami. Różnica w głębi kolorów była wyraźna na korzyść tego drugiego, zwłaszcza w scenach z odcieniami żółci (np. piramidy w Egipcie czy żółte kwiaty).
Na targach pokazywano również 3D bez okularów - takie rozwiązania pokazywał np. Samsung i Sharp. Rozwiązania obu projektantów nie są jednak na razie przeznaczone do masowej produkcji. To tylko prototypy, udowadniające, że 3D bez okularów kiedyś będziemy mogli oglądać w naszych domach. Na stoisku Sharpa można było pobawić się małym przenośnym ekranikiem w formie smartfonu. Za pomocą tego urządzenia można było zrobić sobie zdjęcie 3D i podziwiać siebie w trójwymiarze bez zakładania okularów. Efekt 3D był jednak zauważalny tylko pod odpowiednim kątem patrzenia.
Natomiast Samsung pokazał o wiele większy wyświetlacz tego typu - wielkości telewizora. Na dużym ekranie zobaczyliśmy wylatujący samolot, wyjeżdżający z tunelu pociąg, czy wyskakujący kapsel...Wszystko to w 3D i bez okularów. Faktycznie efekt był zauważalny gołym okiem z odpowiedniego kąta. To rozwiązanie Samsunga ma jeszcze problemy z osiągnięciem wysokiej rozdzielczości, ale efekt 3D naprawdę widać.
Tymczasem już na wejściu na stoisko LG atakował wizualnie największy na świecie telewizor 3D - LG LEX9. Prezentował się rewelacyjnie - świetny obraz a do tego designerski majstersztyk. LG pokazał też serię telewizorów LEX8 wykorzystującą podświetlenie ekranu NANO (zastosowana specjalna folia precyzyjniej rozprowadzająca światło z diod LED po ekranie). LG chwalił się też wykorzystaniem w swoich 3D TV technologii TruMotion 400 Hz, optymalizującej płynność ruchu co ma kluczowe znaczenie przy wyświetlaniu 3D na telewizorach LCD.
Toshiba zaprezentowała swoją nową wersję potężnego procesora Cell (znanego z konsoli PlayStation3) przystosowanego do działania w telewizorach. CEVO czyli Cell Evolution to tegoroczny hit Toshiby. Silnik CEVO w telewizorach 3D Toshiby pozwoli na doskonalszą konwersję obrazu 2D do 3D w locie (działa z prędkością 200 Gigaflopów na sekundę). Toshiba 55ZL1 to pierwszy telewizor, który pod maską skrywa tego obliczeniowego potwora. CEVO w telewizorze oddelegowane jest tylko do potrzeb konwersji 2D-3D.
Z kolei Philips przyciągał uwagę, prezentując nagrodzony przez EISA 46PFL9705 najnowszy telewizor 3D z podświetleniem Ambilight, rozwiązaniem obecnym tylko w urządzeniach tej holenderskiej firmy. Specjalny system podświetlania wbudowany za telewizorem efektownie powiększa ekran. To idealne rozwiązanie dla kogoś, kto nie ma pieniędzy na większy telewizor, a chciałby mieć więcej cali w domu.
Również Panasonic, Sony i Samsung zaprezentowały swoje produkty 3D TV. Każdy producent RTV miał na swoim stanowisku dobrze eksponowane urządzenia 3D. Trudno byłoby to wszystko opisać. Z każdej strony, na każdym stoisku już na wejściu atakowały nas etykietki z napisami 3D. W tym roku 3D rządziło już niepodzielnie.
Biorąc pod uwagę zaangażowanie producentów w promocję tej technologii, wydaje się, że minęliśmy już punkt bez powrotu - 3D TV stanie się standardem w naszych domach.
Drugim tematem przewodnim IFA był internet w telewizorze W tamtym roku był ciekawostką i zarysowującym się powoli trendem - w tym roku stał się podstawowym wyposażeniem telewizorów. O ile w 2009 roku pokazano jedynie kilka widżetów, które udowadniały że można mieć internet w swoim TV, o tyle w tym roku położono nacisk na dostarczenie różnorodnej treści oraz dużej ilości aplikacji do telewizorów. Niestety w przeważającej mierze prezentowane były niemieckojęzyczne wersje aplikacji oraz serwisy często nieznane w naszym kraju.
Ponadto na targach znalazło się dużo rozwiązań, które mają zmienić sposób oglądania treści w naszym domu. Chodzi o bezprzewodowe łączenie wszystkich posiadanych w domu urządzeń (np. PC, laptop, tablet, smartfon, telewizor, monitor) w jedną sieć, dzięki czemu nie będziemy musieli przenosić danych na pamięciach USB lub płytach DVD. Przykładem jest tu technologia Intel Wireless (chociaż mnie testowo nie udało mi się podłączyć poprawnie komputera z telewizorem). Toshiba zaprezentowała też usługę Toshiba Places - własne rozwiązanie łączące domowe urządzenia.
Każdy producent pokazał coś internetowego. Sony pokazał nowe serwisy VoD w ramach Internet TV. LG pokazał Smart TV, a Samsung dziesiątki aplikacji w ramach Internet@Home, Philips chwalił się rozbudowanymi usługami w Net TV. Najciekawszy dla polskiego użytkownika był chyba Panasonic, który w ramach usługi Viera Cast pokazał Skype w telewizorze oraz aplikację Ipla TV , najwiekszy obecnie polski serwis VoD, który pozwala oglądać sport i seriale przez internet.
Większość serwisów i aplikacji tam dostępnych nie była jednak po polsku - prezentowane były często widżety w innych językach (np. niemieckie, włoskie, angielskie). Widać jednak, że producenci starają się jak mogą uczynić z telewizora centrum multimedialne i sprawić by ekran nie służył tylko do wyświetlania filmów.
W ostatnich latach obudowa miała błyszczeć się, jak najbardziej być widoczna i przykuwać uwagę. W tym roku ten trend radykalnie się zmienił. Oglądając ekspozycje wszystkich producentów szybko doszedłem do wniosku, że zależy im na tym, by obudowa była jak najmniej widoczna , by jak najmniej przykuwała uwagę, by była wręcz niewidoczna. Ma nie przytłaczać wyświetlanego obrazu. Niepołyskliwe odcienie stali i szarości dominowały w kolorystyce telewizorów. Były też klasycznie czarne, ale było ich znacznie mniej niż kiedyś. Na targach w Berlinie wszędzie dominowały ultrasmukłe kształty, obudowy w przygaszonych kolorach, faktura szczotkowanego aluminium....
Tylko Panasonic oparł się trochę tej nowej modzie - dalej prezentując swoje telewizory w bardzo klasycznym stylu i "zwykłym" czarnym kolorze. Nigdzie nie było też tak grubych telewizorów, jak na stoisku Panasonika. To mocno japońskie podejście do sprawy - liczy się jakość obrazu, a nie wygląd - technologia obroni się sama . Najwyraźniej Panasonic uważa, ze lepiej dopracowywać technologię niż wygląd telewizora. To dość świadome zamykanie się w nurcie zwolenników kina domowego i wychodzenie poza masowego odbiorcę odczytuję jako ciekawe posunięcie.
Skąd się wziął pomysł na nowy design? Może producenci zainspirowali się ultrasmukłymi kształtami OLED TV prezentowanego przez LG ? Zresztą wydaje mi się, że to właśnie produkty z linii LG Infinia były najładniejsze na targach . Największe wrażenie poza telewizorem OLED smukłym jak kartka papieru zrobił na mnie wygląd flagowego telewizora VL748 Toshiby. Japońska firma do jego opracowania zatrudniła prestiżowa duńską firmę Jacob Jensen Design. Philips zaprezentował też godny uwagi design oparty o szczotkowane aluminium.
W tym roku zmieniło się więc wszystko, jeżeli chodzi o wygląd. Ramka ma być nieobecna. Właściwie wszyscy poza wspomnianym Panasonikiem dostosowali się do tego nowego trendu "nieobecności" ramki w telewizorze. Producenci najwyraźniej uznali, że ważniejsze w designie jest w wkomponowanie telewizora w konkretne pokojowe wnętrza niż przykuwanie uwagi świecidełkami. A więc koniec z fortepianową czernią z połyskiem i odciskami palców. Szczotkowane aluminium wykorzystywane przez kilku producentów jest o wiele bardziej praktyczne, nie brudzi się i nie przytłacza obrazu. Telewizory na targach były naprawdę piękne. Niemal każdy z nich mógłbym zabrać ze sobą i z dumą postawić w domu.
Jeżeli chodzi o technologię wyświetlania obrazu, absolutnym standardem stał się LCD z podświetleniem LED. Te telewizory były absolutnie wszędzie. Ciężko było znaleźć telewizor z klasycznym podświetleniem LCD. Plazmy były trochę obok, przytłoczone przez natłok modeli LCD. Jedynie w Panasoniku było odwrotnie - tam to była istna jaskinia plazm . Hala tego japońskiego producenta mocno wyróżniała się od innych.
Blu-ray'ów też nie brakowało Każdy producent pokazał swoje, ale zauważyłem, że najwięcej uwagi formatowi Blu-ray poświęcił Philips . Odtwarzacze Blu-ray na stoisku Philipsa były charakterystycznie podświetlone i najlepiej eksponowane. Warto jeszcze zauważyć, że u kilku producentów pojawiło się kilka odtwarzaczy multimedialnych. Możliwe, że odegrają one większą rolę na targach za rok.
Wszystko musiało być trójwymiarowe - to była prawdziwa inwazja 3D . Nie było żadnego szanującego się producenta, który nie miałby 3D. I każdy z producentów 3D wystawiał na front swojej ekspozycji. Chyba już niemożliwe jest, by 3D okazał się pomyłką i przeszedł fo historii jako kolejna ciekawostka. Jeżeli tak by się stało - tzn. że cała branża elektroniki konsumenckiej się pomyliła. A to raczej się nie zdarza.
Mariusz Koryszewski
Zobacz IFA 2010 - zobacz podsumowanie w naszym obiektywie
Zobacz jakie były stoiska największych producentów TV na targach