Bank pisze w raporcie, że „obecnie utrzymująca się relacja kursu CHF wobec PLN może negatywnie wpłynąć na zdolność kredytobiorców do spłaty swoich zobowiązań”.
Fragment raportu kwartalnego ING Banku źródło: ING Bank Śląski
Banki mają obowiązek oceniać ryzyko braku spłat różnego rodzaju kredytów. Na podstawie tej oceny szacują, ile kredytów przepadnie i zawczasu odpisują sobie część tej kwoty na straty. ING właśnie postanowił zwiększyć czujność i wprowadzić bardziej ostrożną ocenę kredytów frankowych. W efekcie odpis od wartości tej części portfela rośnie o 31,8 mln PLN.
ZOBACZ TEŻ: Szereg podwyżek w bankach. Te nowe opłaty wkurzą cię już niebawem. Ale nadchodzą też dobre zmiany
Ważne jest też to, że akurat bank ING ma bardzo mało kredytów CHF – ich wartość to zaledwie 1,3 mld PLN, czyli 1,1 procent całości aktywów tego banku. Dlatego zmiana podejścia wobec kredytów frankowych akurat w tym banku ma znikomy wpływ na wyniki finansowe. Zwiększony odpis to 31,8 mln PLN, tymczasem zysk netto banku w 2016 sięgnął 1,25 mld PLN. ING więc bez żadnego problemu może sobie na to pozwolić.
Gdyby jednak w ten sam sposób swoje podejście zmieniły banki, które kiedyś udzieliły znacznie większej liczby kredytów frankowych, wtedy wartość tych odpisów w ich przypadku mogłaby być znacznie większa. Portfele kredytów frankowych mają największe znaczenie w finansach banków: Millennium, Getin Noble, mBank i PKO BP.