Polska w tym roku prawie wcale się nie zadłuża. Takiej sytuacji nie było od lat

Rafał Hirsch
Polski dług publiczny w pierwszym półroczu urósł o 12 miliardów złotych. A według metodologii unijnej o mniej niż 10 miliardów złotych. W porównaniu do poprzednich lat jest to znikome tempo zadłużania. To w dużym stopniu efekt umocnienia złotego.

Dług publiczny Polski na koniec pierwszego półrocza 2017 sięgnął 977,2 mld złotych - podało Ministerstwo Finansów. Na pierwszy rzut oka to bardzo dużo, ale ciekawe w tej informacji jest to, że to tylko o 12 miliardów więcej niż na koniec 2016 roku. 

Wzrost długu o 12 miliardów w 6 miesięcy to jak na Polskę zaskakująco mało. Na przykład w 2016 roku zadłużenie kraju wzrosło o blisko 88 miliardów złotych, a w 2015 o ponad 50 miliardów. 

Zmiana zadłużenia publicznego PolskiZmiana zadłużenia publicznego Polski dane: GUS

Jak widać, w ostatnich latach tylko raz zadłużenie spadło, ale był to tylko i wyłącznie efekt umorzenia obligacji należących wcześniej do OFE. Tylko trzy razy - w 2004, 2007 i 2012 dług urósł o mniej niż 30 miliardów złotych. W tym roku, jeśli drugie półrocze będzie takie jak pierwsze, będziemy więc mieli rekord. 

Nawet ważniejsze od rekordu jest jednak to, że dług rośnie nam wolniej niż PKB. Jeszcze w 2016 roku PKB urosło nam nominalnie o niecałe 52 mld złotych, a zadłużenie w tym czasie przyrosło aż o 87,9 mld PLN. 2017 wygląda zupełnie inaczej. W tym roku przy wzroście długu o 12 mld PLN produkt krajowy brutto urósł już o 50,9 miliardów złotych. 

Kiedy PKB rośnie szybciej niż zadłużenie, wtedy w dół idzie wskaźnik długu do PKB - ten, który zgodnie z konstytucją i z unijnymi traktatami nie może w Polsce przekroczyć 60 procent. W 2016 wskaźnik ten podskoczył z 48,8 procent do 52,1 procent. Po pierwszym półroczu 2017 mamy go na poziomie 51,4 procent. Czyli eksplozji zadłużenia z 2016 nie udało się zlikwidować, ale wygląda na to, że udało się zatrzymać trend. Niestety nie wiemy, czy trwale. 

Zmiana wskaźnika długu publicznego do PKBZmiana wskaźnika długu publicznego do PKB dane: GUS, obl. własne

Jak to się stało?

Po pierwsze: ciągle spada zadłużenie samorządów. Jednostki samorządu terytorialnego zaciągają dług głównie wtedy kiedy inwestują - zwłaszcza kiedy potrzebują wkładu własnego na inwestycje finansowane z funduszy unijnych. Z inwestycjami ostatnio jest w Polsce gorzej, więc i samorządy niejako przy okazji trochę się oddłużyły. Dług jednostek samorządu terytorialnego w tym roku spadł o 2,13 mld PLN

Po drugie: mamy świetną sytuację w budżecie państwa. Dzięki lepszej ściągalności podatków, a także dzięki sporemu zyskowi NBP za 2016 rok, na półrocze mieliśmy nadwyżkę budżetową. Na koniec roku z pewnością będzie deficyt, ale na pewno będzie mniejszy od zakładanego. Aby go sfinansować, można pożyczyć mniej pieniędzy niż planowano - dzięki temu dług rośnie wolniej. 

Po trzecie i najważniejsze: w 2017 na potęgę umacnia się złoty. Dzięki temu maleje wartość długu w walutach obcych. Dolar w pierwszym półroczu potaniał o ponad 11 procent, a euro o blisko 5 procent. Tylko dzięki sile złotego w pierwszym półroczu wartość długu Skarbu Państwa zmalała o ponad 18 miliardów złotych. 

W pierwszym półroczu 2017 tylko dzięki umocnieniu złotego dług spadł o ponad 18 mld PLNW pierwszym półroczu 2017 tylko dzięki umocnieniu złotego dług spadł o ponad 18 mld PLN dane: Ministerstwo Finansów

Czyli gdyby nie sytuacja na rynku walutowych to dług publiczny urósłby o 30 miliardów złotych (12 mld faktycznego wzrostu plus 18 mld efektu walutowego). Wtedy wyglądałoby to zupełnie zwyczajnie. Ale złoty w tym roku jest jak dotąd drugą najsilniejszą walutą świata. W efekcie dług publiczny rośnie najwolniej od wielu, wielu lat. 

Pociąg przyszłości, o którym marzy Mateusz Morawiecki. Podróż z Krakowa do Warszawy trwałaby tylko 15 minut

Więcej o: