Powrót inflacji. Ceny w kwietniu rosły najszybciej od pięciu miesięcy
W lutym i w marcu ceny w Polsce przeciętnie minimalnie spadały. Za to w kwietniu mieliśmy wyraźną zmianę sytuacji. Wzrost cen wyniósł aż pół procenta, czyli był najszybszy od listopada 2017 roku.
Inflacja znów rośnie źródło: GUS
Licząc w skali roku wskaźnik inflacji podskoczył z 1,3 proc. w marcu do 1,6 proc. Tym samym zakończył się trwający aż cztery miesiące okres spadku inflacji w Polsce.
Z danych GUS wynika, że stało się tak głównie przez sytuację na stacjach benzynowych. Największy wpływ na wzrost wskaźnika inflacji miały szybko rosnące ceny paliw.
Co nam najbardziej podbija inflację? źródło: GUS
Jak widać, obok paliw do wzrostu inflacji w kwietniu przyczyniły się też drożejące ubrania, warzywa i usługi transportowe. Przy czym liczba 0,14 przy paliwach nie oznacza, że o tyle urosła cena paliw, tylko, że tyle paliwa dołożyły do wzrostu wskaźnika inflacji w kwietniu (tego wynoszącego 0,5 proc.).
Olej napędowy w kwietniu podrożał w stosunku do marca o 3,3 proc., a benzyny o 2,8 proc. Natomiast usługi transportowe aż o 7,7 proc. Jak wynika z najnowszych danych BM Reflex, średnia cena benzyny 95 w Polsce to 4,99 złotych, ale w czterech województwach przekroczyła ona już 5 złotych.
A oto zestawienie innych produktów, które drożały w kwietniu (w stosunku do marca) najszybciej:
- buty: 4,2 proc.
- warzywa: 2,7 proc.
- odzież: 2,4 proc.
- wycieczki zagraniczne: 2,1 proc.
Z kolei najbardziej potaniały:
- cukier: -2,3 proc.
- opłaty radiowo-telewizyjne (abonamenty za kablówkę itp.) -2,2 proc.
- ubezpieczenia: -2 proc.
- sprzęt telekomunikacyjny (telefony, smartfony) -1,7 proc.
- jaja: -1,4 proc.
Pomimo wzrostu głównego wskaźnika inflacji, tak zwana inflacja bazowa pozostaje na bardzo niskim poziomie - wyraźnie poniżej 1 proc. rocznie.
Niska inflacja bazowa oznacza, że wzrost cen nie wynika z przegrzewania się gospodarki, tylko głównie ze wzrostu cen paliw, czyli z powodu czynnika, na który nie mamy wpływu w kraju. To ważna informacja dla Rady Polityki Pieniężnej. Gdyby rosła także inflacja bazowa, wtedy można by próbować ją ostudzić podwyżkami stóp procentowych. Takie podwyżki nie mają jednak żadnego wpływu na to, co się dzieje z cenami ropy na świecie.
Jeśli więc inflacja rośnie głównie przez ceny paliw (tak jak obecnie), to można zakładać, że RPP nie będzie na to reagować, a więc w związku z inflacją nie grozi nam wzrost oprocentowania kredytów. Nie ma też szans na wzrost oprocentowania depozytów w bankach.
-
Mini lockdown w warmińsko-mazurskim. Kolejne regiony powinny mieć się na baczności [WYKRES DNIA]
-
Luka VAT. Ekonomista miażdży retorykę premiera. "Kłamstwa vatowskie są aż cztery"
-
Poseł Lewicy chce dopłaty do 500+ za "dziecko poczęte". Otrzymał zaskakującą odpowiedź
-
Niemcy. Przemyt wszech czasów. W Hamburgu przechwycono 16 ton kokainy. "To przebija wszystko"
-
Rekordowe zarobki w górnictwie. W grudniu to średnio 18,7 tys. zł. Wszystko przez sowite premie
- Osoby, które przejdą w 2021 roku na emeryturę, mogą liczyć na wyższe świadczenie. Przez COVID-19
- Waloryzacja emerytur. Wskaźnik najwyższy od 10 lat, ale najbiedniejsi emeryci zyskają tylko 50 zł
- PIT 2021. Zwrot podatku - jak sprawdzić kiedy go otrzymamy? Ile się czeka?
- Rząd zmieni zasady świadczenia pielęgnacyjnego? Posłanka KO: Znów chcą wyprowadzić rodziców na ulicę
- Nowe obostrzenia na Mazurach. "Rząd nie patrzy racjonalnie. U nas nie było tak, jak w Zakopanem"