Na co komu praworządność?” – to pytanie zadają sobie pewnie tysiące ludzi w Polsce, oglądając telewizyjne doniesienia. Wydaje się to odległe? No właśnie. A tymczasem, praworządność to nie abstrakcyjne spory polityków, ale wspólne zasady – jak ubezpieczenie, które chroni wszystkich obywateli. Spierasz się z urzędem skarbowym, który naliczył Ci o wiele za wysoki podatek? A może nagle Twój kontrahent z zagranicy zniknął, nie płacąc faktur? Nie każdy jest prawnikiem i nie każdy musi rozumieć prawne zawiłości. Ale warto, żeby każdy znał swoje prawa i wiedział, że nienaruszalne zasady, takie jak wolne media, wolność słowa i zgromadzeń, równość wobec prawa czy niezawisłe sądy, chronią właśnie zwykłych ludzi – żeby nie byli skazani na porażkę, kiedy nie zgadzają się z politykiem lub urzędem. Międzynarodowe Stowarzyszenie Prawników (International Bar Association, IBA) - wiodąca na świecie organizacja prawnicza działająca w 170 krajach – w prosty, przyjazny sposób, na przykładach z życia tłumaczy, dlaczego praworządność ma znaczenie na co dzień, dla każdego: dla emeryta, studenta, rodzica, a także przedsiębiorcy. I dlaczego warto pilnować, by nikt nie naruszał naszych wolności. Materiały edukacyjne kampanii, z których mogą korzystać wszyscy zainteresowani, znajdują się na stronie www.nacokomupraworzadnosc.pl.
Zadbaj o praworządność, a ona zadba o Ciebie
„Choć praworządność jest niewidoczna, a czasem trudna do zdefiniowania, jest niezbędna jak powietrze – często orientujemy się, ile znaczy dla każdego z nas, dopiero gdy jej zabraknie. To ona stwarza warunki, w których obywatele mogą czuć się bezpieczni i chronieni we własnym państwie, to ona buduje zaufanie między ludźmi i zaufanie do instytucji, to ona pozwala nam – dzięki wspólnym zasadom między państwami – rozwijać relacje, handel i inwestycje międzynarodowe. Gdy jej nie ma, nikt nie może być niczego pewien. Naszą, prawników, rolą jest służyć ludziom. I dlatego w IBA staramy się w przystępny sposób opowiadać o tym, jak prawo powinno chronić obywateli. Ale też ostrzegać, gdy ich prawa są zagrożone” – mówi Martin Šolc, przewodniczący IBA 2017–2018.
„Praworządność to fundament naszego społeczeństwa. Tak jak nasze budynki, które zawaliłyby się bez odpowiednich fundamentów, tak praworządność działa jednak tylko wtedy, gdy nienaruszone są wszystkie jej filary: wolność słowa i zgromadzeń, wolne media, wolne wybory, równość wobec prawa, niezawisłe sądy, prawo do sprawiedliwego procesu, niezależni prawnicy i nieskorumpowani urzędnicy To wszystko bezpieczniki, które bronią nas, obywateli, przed ograniczaniem naszej wolności i nadużyciem wobec nas siły – przez państwo i władzę. Jeśli jeden z tych filarów znika, system się wali. Dlatego wszyscy powinniśmy pilnować, by nikt tych filarów nie naruszał. To jak kupienie ubezpieczenia. Zadbaj o praworządność, a ona zadba o Ciebie” – dodaje Horacio Bernardes Neto, obecny przewodniczący IBA.
W codziennym biegu między pracą, domem, troską o bliskich, w codziennych starciach z systemem zdrowia, urzędami skarbowymi czy ZUS-em, każdego z nas dopada czasem ochota, by powiedzieć: „Dajcie mi spokój
z publicznymi sprawami. Niech politycy kłócą się sami. Nikt normalny nie ma czasu na te dyskusje i awantury o jakąś praworządność. Polityka jest daleko, a życie jest tu, blisko.”.
A jednak… Problem w tym, że politycy są bliżej, niż myślimy. A państwo i jego instytucje spotykamy codziennie, na każdym kroku. Jesteś w sporze z urzędem skarbowym, który naliczył Ci zbyt wysoki podatek? Chciałbyś iść na protest, ponieważ uważasz, że państwo nie zapewniło przedsiębiorcom należytej pomocy w czasie epidemii, ale boisz się zatrzymań? A może nagle Twój kontrahent z zagranicy zniknął, nie płacąc faktur? W każdej z tych sytuacji chciałbyś bronić swoich praw, prawda? A czy wiesz, że w każdej z tych spraw stajesz do sporu z państwem lub jesteś od niego zależny? Od urzędu, urzędnika, sądu. Od tego, czy inny kraj uznaje nasze sądy. Nie każdy jest prawnikiem i nie każdy musi rozumieć prawne zawiłości. Ale warto, by każdy znał swoje prawa i wiedział, że praworządność, czyli nienaruszalne zasady, chronią właśnie zwykłych ludzi – żebyśmy mieli równe szanse, kiedy nie zgadzamy się z politykiem lub urzędem. Silni zawsze sobie poradzą. Dla słabszych to właśnie prawo jest jedyną ochroną.
Praworządność to zbiór elementów. Razem tworzą fundament tego, jak powinno być zorganizowane nasze państwo. To jak budowla z klocków – jeśli wyjmiemy jeden, upada cała konstrukcja. Łatwo zobaczyć, kiedy system przestaje funkcjonować, bo praworządność działa tylko wtedy, gdy nienaruszone są wszystkie jej filary:
W praworządnym państwie politycy, którzy rządzą, są w swoich działaniach ograniczani przez prawo. Różne instytucje, w tym sądy, kontrolują ich działania. Istnieją standardy stanowienia nowego prawa. Państwo przestrzega też międzynarodowych zobowiązań, na które się zgodziło.
A co się dzieje, gdy praworządność przestaje działać? Wówczas nikt z nas nie może być pewien, że zostanie potraktowany przez własne państwo sprawiedliwie i uczciwie, z poszanowaniem praw i wolności. A w wymiarze międzynarodowym – w pełni funkcjonująca praworządność, potwierdzona przez UE i inne podmioty międzynarodowe, ma kluczowe znaczenie dla inwestycji zagranicznych i konkurencyjności kraju. Kto będzie inwestował w państwie, w którym majątek jest przedmiotem zmiennych i arbitralnych decyzji podejmowanych przez polityków? Jaki obcokrajowiec podda się wyrokowi sądu, którego niezawisłość można podważyć?
Co konkretnie oznacza naruszenie praworządności dla Ciebie i Twojej firmy – jeśli jesteś przedsiębiorcą, wejdź na www, przeczytaj ludzkie historie i zobacz, dlaczego dotyczy to także Ciebie: https://nacokomupraworzadnosc.pl/jestes-przedsiebiorca/