Telefon komórkowy fot. Shuterstock.com
Urlop na żądanie to urlop, który pracodawca ma obowiązek udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym. Urlop na żądanie nie zwiększa puli urlopu pracownika- jest częścią przysługującego mu urlopu wypoczynkowego. Pracownik może wziąć maksymalnie 4 dni urlopu na żądanie. Pracownik nie ma obowiązku uzasadniania swojego żądania, nie musi również podawać powodu, dla którego chce skorzystać z urlopu na żądanie. Ustawodawca dał możliwość swobodnej decyzji pracownikowi, więc ten może wykorzystać go, by załatwić sprawy osobiste, odpocząć, wyleczyć chwilową niedyspozycję.
Urlop na żądanie nie wymaga od wnioskodawcy składania pisemnego wniosku o urlop. Wystarczy powiadomienie swojego pracodawcy, nawet w dzień, w który zamierza się skorzystać z urlopu na żądanie, jednak przed planowanym rozpoczęciem czasu pracy. Można to zrobić telefonicznie, drogą mailową, przez SMS- ważne, by wiadomość do naszego pracodawcy dotarła.
Mimo, że przepisy mówią o obowiązku udzielenia pracownikowi urlopu na żądanie przez pracodawcę, istnieją sytuacje, w których pracodawca ma prawo odmówić udzielenia urlopu na żądanie, a nieobecność pracownika oznaczyć jako nieusprawiedliwioną nieobecność. Kiedy pracodawca może odmówić? Wówczas, kiedy interes pracodawcy wymaga obecności pracownika (robi to wówczas na podstawie art. 167 2 Kodeksu Pracy ze względu na szczególne okoliczności, które powodują, że zasługujący na ochronę wyjątkowy interes pracodawcy wymagałby obecności danego pracownika w pracy w okresie określonym w żądaniu udzielenia urlopu). Co to oznacza? Wyobraźmy sobie, że w zakładzie produkcyjnym jest zaplanowany pewien poziom produkcji. Na newralgicznym w kontekście produkcji stanowisku pracuje tylko jeden człowiek, który postanawia zgłosić urlop na żądanie. Jego nieobecność powoduje zastój całego zakładu, a pracodawca nie znajdzie zastępcy. Wówczas odmawia swojemu pracownikowi urlopu na żądanie, dbając o swój biznes.