Odpowiednia ilość wypitej wody oraz składniki mineralne, które się w niej znajdują, mają znaczenie dla organizmu nie tylko podczas upałów. Eksperci zwracają uwagę, by z właściwego nawadniania nie rezygnować jesienią i zimą. Jakie znaczenie ma to dla naszego zdrowia?
Wyjaśnia to Agata Ziemnicka, dietetyczka współpracująca z Nałęczowianką. - Powodów jest co najmniej kilka. Przede wszystkim, woda jest niezbędna do odpowiedniego działania naszego metabolizmu. Dzięki niej mamy energię, możemy się skoncentrować, znaleźć w sobie siłę do pokonywania codziennych wyzwań.
Agata Ziemnicka, Materiały promocyjny
Niezależnie od pory roku i temperatury na zewnątrz, powinniśmy dziennie pić przynajmniej… no właśnie, ile? To kwestia bardzo indywidualna, która zależy m.in. od poziomu aktywności, wieku, płci, stanu zdrowia… Szacuje się, że dorosłe kobiety (niebędące w ciąży i niekarmiące piersią) powinny dostarczać swojemu organizmowi średnio 2 litry wody dziennie, a mężczyźni – 2,5 litra. Takie wskaźniki zawarte są w "Normach żywienia dla populacji polskiej" opublikowanych przez Instytut Żywności i Żywienia. W tę ilość wody należy wliczyć też tą znajdującą się w pożywieniu - przede wszystkim w warzywach i owocach, a także w napojach.
Może się wydawać, że po wodę wystarczy sięgnąć, kiedy poczujemy pragnienie. Okazuje się jednak, że może to już być pierwszy objaw odwodnienia. Dlatego też do uczucia pragnienia nie powinniśmy dopuszczać, pijąc wodę często i w mniejszych ilościach. W ten sposób woda będzie stopniowo wchłaniana i dostarczana do wszystkich komórek, a organizm – właściwie nawodniony przez cały dzień. Jeśli wypijemy dużą ilość wody naraz, nasz organizm po prostu szybko ją wydali.
Nie zapominajmy także o butelce wody, wybierając się na jesienny spacer lub wycieczkę rowerową, a także decydując się na ćwiczenia fizyczne w domowym zaciszu. Niższe temperatury mogą sprawiać, że rzadziej odczuwamy pragnienie. Należy jednak pamiętać, że wysiłek fizyczny tym bardziej wymaga od nas dostarczenia dodatkowej ilości wody.
To, czy dostarczamy naszemu ciału dostateczną ilość wody, możemy sprawdzić samodzielnie. Naturalną, dobrej jakości wodę mineralną, trzeba pić przez pięć dni w ilości dwóch litrowych butelek dziennie.
- Obserwuj, jak się wtedy będziesz czuć. Czy będzie Ci się lepiej myśleć, jakby „bez mgły”? Czy będzie Ci łatwiej wstawać? Jakie będziesz mieć samopoczucie? Jak będzie wyglądać Twoja skóra, czy zmniejszą się na przykład oznaki wysuszenia, tak częste w okresie jesienno-zimowym? Warto zrobić taki mały eksperyment – mówi Agata Ziemnicka, dietetyk i psycholog, promująca akceptację siebie i świadome żywienie bez stresu.
Informacji o jakości wody szukajmy na etykiecie. Widząc napis "naturalna woda mineralna", możemy być pewni, że to woda podziemna, butelkowana w taki sposób, by zachować jej właściwości i pierwotną czystość pod każdym względem. Taka woda często pochodzi ze znanych uzdrowisk.
Przykładem jest Nałęczowianka, która nasyca się minerałami podczas swojej 20-letniej podróży przez pokłady skał w głębi Nałęczowa. W efekcie zawiera kompozycję siedmiu składników mineralnych, z przewagą wodorowęglanów wapnia i magnezu. Jej średni stopień mineralizacji (650 mg/l) i niska zawartość sodu sprawiają, że może być pita codziennie – nawet przez osoby z nadciśnieniem.
Temat ochrony środowiska ciągle zyskuje znaczenie dla konsumentów. Coraz więcej firm także włącza się w działania sprzyjające ochronie przyrody. Na przykład Nałęczowianka jako pierwsza marka wody w Polsce wprowadziła na rynek litrową butelkę wyprodukowaną w 50 proc. z rPET. Dzięki rosnącej świadomości ekologicznej pozyskiwanie i ponowne przetwarzanie surowca może być coraz łatwiejsze. Polscy konsumenci wiedzą, że tego typu opakowania da się przetworzyć, a także rozumieją, że butelki nie tylko muszą być wrzucone do odpowiedniego, żółtego kosza na tworzywa sztuczne, ale przedtem też opróżnione i zgniecione.
Jeżeli czasami mamy ochotę na przerwę od picia czystej wody, możemy samodzielnie urozmaicić jej smak, dodając owoce i zioła, np. cytrynę, ogórek, miętę. Zależnie od upodobań, które mamy danego dnia.
Naprawdę warto zadbać o nasze codzienne nawodnienie – jego prawidłowy poziom umożliwia nam codzienne funkcjonowanie w dobrym samopoczuciu. A przecież wszyscy w okresie jesiennym chcemy być pełni energii i zapału do realizacji życiowych pragnień i marzeń. Nie musimy czekać na „magiczny” Nowy Rok, możemy działać tu i teraz. A czy istnieje prostszy pierwszy krok w tym kierunku niż wzięcie kilku łyków orzeźwiającej wody? Dlatego też Nałęczowianka nieustannie przypomina, by do pragnienia fizjologicznego nie dopuszczać, pijąc odpowiednią ilość wody, ale pragnienie w tym drugim znaczeniu – życiowym, rozumianym jako marzenia, pasje i dążenia – pielęgnować i rozwijać.