Zastanówmy się, ile tracimy, gdy trzymamy pieniądze w banku. Tak po prostu, bez żadnych lokat. Uświadomienie sobie, jak nasze środki tracą na wartości, skutecznie zmotywuje nas do działania. Tu zasada jest prosta. Ceny towarów idą w górę, inflacja wzrasta, usługi kosztują coraz więcej. A suma na koncie nie rośnie. Stopy procentowe na rachunkach nie są dostosowane do poziomu inflacji. Pieniądze tracą więc realnie nawet kilkanaście procent rocznie.
Jeszcze niedawno za kwotę 200 złotych mogliśmy zapełnić wózek w supermarkecie, dziś spakujemy zakupy w zaledwie jedną, czasem dwie torby. Świetny przykład, który obrazuje jak, pieniądze tracą na wartości, przytacza Marta Dębska, ekspertka rynku złota, związana z marką Goldsaver.pl: - 100 lat temu za równowartość 16 uncji złota lub 300 dolarów mogliśmy kupić dobry samochód, czyli Forda T. Dzisiaj nadal kupimy dobre auto za równowartość 16 uncji, ale nie za 300 dolarów, tylko za 30 tysięcy dolarów.
Specjalistka zwraca przy okazji uwagę na jeden ze sposobów ochrony oszczędności, jakim jest inwestycja w złoto. Lokować kapitał możemy na przykład w nieruchomości i właśnie w kruszce. Zawsze lepiej też odłożyć oszczędności choćby na lokacie niż trzymać je w przysłowiowej skarpecie.
materiał promocyjny
Wielu Polaków wybiera właśnie lokaty w banku. Strata oszczędności na pewno będzie mniejsza. Jednak w dłuższym okresie opłaca się trzymać tylko te aktywa, które albo zwiększają wartość, albo mają stopę procentową wyższą niż inflacja. O to drugie trudno. Żaden bank nie przedstawi oferty oprocentowanej tak dobrze, by zrównoważyć to, ile tracimy przy wysokiej inflacji.
Część osób więc kusi się na Obligacje Skarbowe. Zwrot z inwestycji jest na poziomie zadowalającym wielu. Skarb Państwa wystawia dłużne papiery wartościowe. Tłumacząc prościej: Skarb Państwa pożycza od nas w formie obligacji określoną sumę. Zwraca ją w określonym terminie wraz z odsetkami. A te są naliczone według ustalonej stopy procentowej. Może ona być zmienna, tak jest właśnie w przypadku obligacji indeksowanych inflacją. Jednak w tym przypadku pieniądze są zamrożone np. na 10 lat i nie można ich ruszyć bezkarnie.
Posiadanie oszczędności to poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Polacy szukają alternatyw dla lokat i obligacji. Powszechnie uznawaną za pewną inwestycję jest branża nieruchomości. Jak to wygląda w praktyce? Choć od dawna zapowiadany jest spadek cen mieszkań, wciąż on nie nadchodzi. Wielu potencjalnych kupców wstrzymuje się z zakupami. Gdy chcemy kupić nieruchomość częściowo za kredyt, sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Trudności z uzyskaniem kredytów hipotecznych potrafią sprowadzić na ziemię dość szybko. Rynek wynajmu jednak wciąż stoi dobrze. Popyt na mieszkania jest związany choćby z dużą liczbą obywateli Ukrainy, którzy od ponad roku szukają lokali w Polsce. Jednak powiedzmy sobie to wprost, nie jest to forma inwestycji dla każdego. Trzeba dysponować dużymi środkami już na starcie, a ryzyko jest spore. Większość osób myśli jednak o lokowaniu mniejszych kwot.
materiał promocyjny
Bezpieczeństwo finansowe budujemy cegiełka po cegiełce. Jeśli otrzymamy premię od szefa na święta czy za szczególne zasługi, prezent od babci czy chcemy zaoszczędzić pieniądze z 500 plus, warto zaopiekować się nimi od razu. Dobrze wiemy, że w przeciwnym wypadku przeznaczymy je na bieżące wydatki. Dlatego warto pomyśleć o drobnych inwestycjach. Drobnych przynajmniej początkowo. Od czego zacząć? Od tego, co długoterminowo nie traci na wartości. Od złota.
W sklepie Goldsaver.pl wystarczy 50 złotych na początek. Już z taką kwotą możemy rozpocząć oszczędzanie. - Posiadanie oszczędności to poczucie bezpieczeństwa i spokoju, a kapitał zgromadzony w złocie to wolność i niezależność - złoto jest ponadczasowe, poręczne, mobilne, wszędzie je ze sobą zabierzemy i z łatwością sprzedamy, doskonale przechowuje wartość – podkreśla Marta Dębska, ekspertka rynku złota i wyjaśnia szczegóły: - Sztabkę złota kupujesz "po kawałku", we własnym tempie. Każdy zakup to kolejne gramy złota, które posiadasz, a gdy kupisz już 31,1 grama złota, czyli pełną uncję, możesz odebrać sztabkę złota. Jak w każdym sklepie internetowym w dogodny dla siebie sposób np. osobiście lub od kuriera. Oczywiście możesz też złoto sprzedać - w każdej chwili po bieżącej cenie, zarówno gdy masz już całą, jednouncjową sztabkę, jak i gdy masz dopiero część.
Aby lepiej zobrazować ten model oszczędzania, wyobraźmy sobie, że zaczynamy kupować złoto dla nowo narodzonego dziecka. Przeznaczamy na nie 500 złotych, które otrzymujemy z programu Rodzina 500 plus. Uwzględniając dzisiejszy kurs, otrzymujemy około 12 uncji złota na 18 urodziny. W prezencie urodzinowym dziecko może dostać od nas powyżej 100 000 złotych. A przecież w ciągu 18 lat cena złota jeszcze się zwiększy.
- Czasem okazuje, że wystarczy drobniaki z zakupów wrzucać do słoika czy też skarbonki. Możemy się zdziwić, że w ten sposób bez wyrzeczeń i wysiłku zgromadziliśmy nawet 100-200 a może więcej miesięcznie. Żeby nasze drobniaki nie traciły swojej wartości w skarbonce, w każdym miesiącu lub tygodniu można przeznaczyć je na zakup złota. W Goldsaverze kupujesz, tyle ile chcesz i kiedy chcesz, nie ma deklaracji częstotliwości ani wysokości zakupów. Każdy przelew czy wpłata to zakup fizycznego kruszcu – podpowiada Marta Dębska.
materiał promocyjny
Złoto to wygodny i dostępny dla każdego sposób na ochronę oszczędności. Systematyczne lokowanie kapitału w metalach szlachetnych to jedna z najlepszych strategii zabezpieczenia majątku, szczególnie w warunkach wysokiej inflacji i zawirowań gospodarczych. Złoto to aktywo, które doskonale przenosi wartość pieniądza w czasie, dzięki czemu chroni siłę nabywczą naszych portfeli. Goldsaver.pl to nowoczesny sklep, który doskonale rozumie potrzeby klientów i zmieniającą się sytuację gospodarczą. Dlatego zakup złota można zacząć już od 50 złotych i "po kawałku", stopniowo kupować sztabkę złota. Gdy kupimy jedną uncję złota (31,1 g), możemy odebrać ją w formie fizycznej sztabki. Zacznijmy od drobnych oszczędności. Na początek wystarczą te rzędu dwóch złotych dziennie. Niewiele, prawda? Tyle, co wodą w butelce plastikowej czy niewielki batonik. Gdy przemnożymy tę kwotę przez dni w miesiącu, zaoszczędzimy 60 złotych. A minimalny zakup w Goldsaverze to 50 złotych.
- Złoto świetnie sprawdzi się także jako uzupełnienie innych form oszczędzania np. w postaci lokat, kont oszczędnościowych itd. Te popularne i chętnie wybierane przez Polaków formy oszczędzania mają dla nas na co dzień postać przede wszystkim cyfrowych zapisów, a stan oszczędności kontrolujemy w aplikacjach na smartfonach. Fizyczna sztabka złota nie musi być alternatywą dla lokaty, ale jej uzupełnieniem czy też namacalną, materialną przeciwwagą – dodaje Marta Dębska, ekspertka rynku złota, Goldsaver.pl.
Materiał promocyjny marki Goldsaver.