-
-
-
-
Co za niechlujnie napisany artykuł. Autor udając speca używa angielskich słów. Cooler. Wspomina rurki cieplne a nie wspomina, że one nie polepszają chłodzenia, a tylko przesuwają miejsce oddania ciepła do powietrza. Dobry wentylator i radiator z promieniowo ułożonymi dużymi żebrami jest lżejszy od udziwnionego pakietu z rurkami cieplnymi.
Wspominając o nowych obudowach nie mówi, że kiedys zasilacz był na górze komputera, a teraz raczej umieszcza się zasilacz na dole.
I najwazniejsza rada na kurz = im bliżej podłogi tym więcej kurzu, kociej i psiej sierści. Najlepiej desktopowi na biurku a nie pod biurkiem lub w szafce. Wentylatory z łożyskami kulkowymi lub wałeczkowymi a nie ślizgowymi. No i w BIOSie ustawic opcje cichej pracy. Wentylator będzie wtedy wchodził na wysokie obroty tylko gdy będzie to potrzebne. -
-
1. Zasilacz półpasywny lub pasywny - u mnie wentylator w zasilaczu uruchamia się sporadycznie (zapas mocy więc bardzo rzadko przekracza zakres przy którym uruchamia się "wiatrak"), z tym że db półpasywny lub pasywny zasilacz to koszt min 300zł a jeśli nieco większej mocy to 500-700zł.
2. Dobry klocek na procesorze, polecam coś pokroju Fortisa, u mnie dzięki potężnemu radiatorowi wentylator standardowo pracuje na tak niskich obrotach że BIOS przy starcie myślał że wentylator się popsuł, koszt 150-200zł a spokój na lata i - zwykle - można przełożyć takie chłodzenie do następnego komputera/procesora..
3. Jak najcichsze chłodzenie na karcie graficznej - rozwiązanie półpasywne może nie być najlepszym pomyslem, radziłbym raczej układ z naprawdę cichymi wentylatorami ale wiadomo że cena ogranicza, ja mam Asus Strix i bardzo sobie chwalę. -
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
wymagany_login
Oceniono 12 razy 12
Najważniejsze źeby radiator miał niebieskie diody - jak wiadomo, kolor niebieski jest "zimny", czyli chłodzi ;)