Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Jak wynika z raportu NetB@nk opublikowanego przez Związek Banków Polskich, na koniec września 2018 r. aż rachunków klientów indywidualnych mających możliwość korzystania z bankowości elektronicznej było ponad 37 mln. Aktywnych użytkowników e-bankowości – to jest takich, którzy logują się do niej przynajmniej raz w miesiącu, jest już ponad 17 mln. Są to wzrosty rok do roku rzędu 6-10 proc.
Jeszcze szybciej rośnie liczba osób korzystających z bankowych aplikacji mobilnych. Według danych z raportu, na koniec III kwartału ub.r. było ich już blisko 8 mln, co oznacza wzrost aż o 25 proc. w stosunku do stanu na początek 2018 r. Co więcej, już ponad 3 mln osób (jak wynika z raportu branżowego portalu prnews.pl) to tzw. użytkownicy mobile-only, czyli korzystający wyłącznie z mobilnego dostępu do bankowości.
Nie żonglujemy tymi liczbami przypadkowo. Po pierwsze, pokazujemy je po to, aby uzmysłowić Wam popularność zdalnych kanałów dostępu do bankowości. Powiedzieć, że to codzienność olbrzymiego grona Polaków, to jak nic nie powiedzieć. Możliwość wglądu w stan rachunku i historię operacji, dokonywania przelewów, zakładania lokat itd. z poziomu bankowości internetowej czy mobilnej to już niemal jak tlen – trudno wyobrazić sobie też tego „normalne” funkcjonowanie.
Po drugie, stale powiększające się grono użytkowników choćby bankowości internetowej oznacza, że dostęp do niej wyrabiają także osoby mniej „nowoczesne”, w części niestety trochę mniej oswojone z kluczowymi zasadami bezpieczeństwa. Dlatego tak ważna jest nie tylko edukacja „jak korzystać z banku w internecie”, ale także (a nawet i ważniejsze) – „jak robić to bezpiecznie”. Z drugiej strony – przypomnienie podstawowych reguł nie zaszkodzi także tym, którzy są przekonani, że nic im w sieci nie grozi. Czasem taka rutyna także może zgubić.
Warto w tym miejscu zaznaczyć jeszcze jedną rzecz. Banki robią bardzo wiele, aby ustrzec swoich klientów przed atakami hakerskimi. Nad naszym bezpieczeństwem czekają całe zespoły specjalistów bankowych. Jednak choćby analiza ostrzeżeń wydawanych dla klientów przez banki pokazuje, że to nie skomplikowane, zmasowane ataki na serwery banków są problemem. Większość prób oszustw to mniej lub bardziej wymyślne sztuczki, które bazują na naiwności czy nieuwadze klientów. To choćby oszukańcze maile czy SMS-y kierujące do fałszywych serwisów bankowości internetowej, czy maile z załącznikami, które po pobraniu „zawirusowują” komputer.
Jak nie stracić kontroli nad swoim rachunkiem bankowym? Jak chronić swoje dane w sieci? Uczy tego mBank w dużej kampanii „Uważni w sieci”. Z pewnością widzieliście telewizyjne komunikaty albo słyszeliście radiowe.
Bank na stronie mbank.pl/uwazniwsieci we współpracy z Piotrem Koniecznym, twórcą popularnego serwisu niebezpiecznik.pl, wskazuje, jak odpowiedzialnie korzystać z bankowości internetowej i mobilnej i chronić swoje dane w sieci?
Jak to robić? Podstawowe zasady to między innymi:
- nie otwieraj podejrzanych maili i załączników. Jeśli e-mail budzi Twoje obawy, treść wiadomości jest zaskakująca, nieskładna, albo rozszerzenie pliku w załączniku nieznane Ci – po prostu zignoruj wiadomość
- Uważaj na dziwne linki. Pamiętaj, że banki nigdy w mailu czy SMS-ie nie wysyłają linków do systemu bankowości internetowej
- Także jeśli dzwoni do Ciebie ktoś podający się np. za pracownika banku (albo policjanta „sprawdzającego” coś w związku ze zgłoszeniami oszustw) – zachowaj ostrożność i pod żadnym pozorem nie podawaj swoich poufnych danych, w tym przede wszystkim loginu i hasła do systemu bankowości internetowej!
- Stosuj różne hasła (do różnych kont, serwisów itd.) i regularnie je zmieniaj
- Korzystaj tylko ze sprawdzonych urządzeń, i nie za pośrednictwem publicznych sieci!
- Korzystaj wyłącznie z legalnego, regularnie aktualizowanego oprogramowania, oraz z programów antywirusowych
- Aplikacje bankowe pobieraj tylko z oficjalnych sklepów. Zwróć uwagę na opinie, liczbę pobrań itd., bo niektóre podejrzane aplikacje mogą mieć podobne nazwy do aplikacji bankowych
- Brak symbolu kłódki (zwykle w pasku adresu) i adres niezaczynający się od https:// - to pierwszy znak, że strona banku jest fałszywa, że nie ma certyfikatu bezpieczeństwa!
- Uważnie czytaj komunikaty SMS, w tym potwierdzenia transakcji – sprawdź, czy wszystko się zgadza. Także w ekranie w systemie bankowości internetowej, gdy już wpisujesz kod autoryzacyjny z SMS-a, sprawdź, czy wszystko jest dokładnie tak, jak tego chcesz
the_xy
0
O co wam chodzi z tymi otwartymi sieciami? Po to do banku loguję się prorokołem bezpiecznym przecież. Nawet przecinając skrętkę przestępca będzie widział ciąg zer i jedynek, których nie rozkoduje w czasie rzeczywistym. I zupełnie bez znaczenia tu jest jak zabezpieczony jest dostęp do wifi. Atak MITM wygląda identycznie w sieci open i w sieci WPA2.