Samsung Galaxy S10e. Ten smartfon to dobra alternatywa dla flagowego S10

PP
15.03.2019 17:00
Samsung Galaxy S10e

Samsung Galaxy S10e (fot. Bartłomiej Pawlak, Londyn / Next.Gazeta.pl)

Który z najnowszych smartfonów od Samsunga wybrać? To pytanie zadaje sobie zapewne wielu użytkowników poszukujących świetnego telefonu. My podpowiadamy, że bardzo ciekawą propozycją może być najtańszy z nich - Galaxy S10e.

W połowie lutego br. Samsung zaprezentował w Londynie nowe flagowe smartfony na 2019 rok - Galaxy S10 i S10+. Na temat mocnych urządzeń Koreańczyków mieliśmy już okazję pisać wielokrotnie. Teraz możemy skupić się na trzecim z pokazanych wtedy smartfonów - Galaxy S10e.

Galaxy S10e, czyli budżetowa propozycja Samsunga

Samsung Galaxy S10e to tańsza, ale też nieco "biedniejsza" wersja flagowców koreańskiego giganta. Co odróżnia ją od droższych "kuzynów".

Na pierwszy rzut oka, gdy spojrzymy na Galaxy S10e nietrudno zauważyć, że w przeciwieństwie od flagowych S10 i S10+, wersja z literką "e" w nazwie ma zupełnie płaski, a nie zagięty po bokach ekran. Mniejsza jest też przekątna (5,8 cala) i rozdzielczość wyświetlacza (Full HD+), choć wciąż jest to świetny panel Super AMOLED.

Drugą dobrze widoczną różnicą jest też brak czytnika linii papilarnych ukrytego pod ekranem. Zamiast tego znalazł się on na krawędzi urządzenia. Rozwiązanie to jest z pewnością mniej wygodne (i nowoczesne), jednak wciąż nie można na nie zbytnio narzekać.

Trzecią różnicą na niekorzyść tańszego Galaxy S10e jest tylko podwójny, a nie potrójny aparat. Mamy tu zatem obiektyw szerokokątny i standardowy, ale zabrakło teleobiektywu.

Samsung Galaxy S10eSamsung Galaxy S10e fot. Bartłomiej Pawlak, Londyn

Galaxy S10e może być najlepszą propozycją

Choć Galaxy S10e jest nieco wybrakowany względem droższych "kuzynów" wciąż jest świetną propozycją. Szczególnie dla osób, które szukają nieco mniejszego urządzenia. Dzięki zastosowaniu wyświetlacza o przekątnej 5,8 cala i bezramkowej konstrukcji, Galaxy S10e jest zdecydowanie bardziej poręczny. Lepiej leży w dłoni i łatwiej obsłużyć go jedną ręką.

Jest też świetnie wykonany, ma robi bardzo ładne zdjęcia i wyświetla obraz bardzo dobrej jakości. Na dodatek, podobnie jak lepsi "kuzyni" jest wodoszczelny i obsługuje ładowanie bezprzewodowe.

Dodatkową, bardzo dużą zaletą jest też najlepsza, możliwa specyfikacja techniczna. Wewnątrz tego telefonu Samsung ukrył ten sam, znakomity procesor Exynos, który jest o 33 proc. wydajniejszy od układu zastosowanego w Galaxy S9.

Nieco mniej jest tylko pamięci RAM (6 zamiast 8 GB). Przestrzeni na dane jest z kolei 128 GB, czyli tyle samo, co w najtańszych wersjach Galaxy S10 i Galaxy S10+. Dodatkowym atutem jest to, że jako jedyny z nowych smartfonów Koreańczyków Galaxy S10e jest sprzedawany w rzucającym się w oczy żółtym kolorze.

Które ze smartfonów najlepiej kupić?

To, na który ze smartfonów postawicie to oczywiście indywidualna decyzja. Warto jednak wiedzieć, że flagowe smartfony Galaxy S10 i S10+ to najlepsza propozycja dla osób potrzebujących najświeższy i najbardziej zaawansowanych nowinek technologicznych.

Jeśli jednak nie zależy wam na odblokowywaniu ekranu odciskiem palca umieszczonym pod ekranem, obejdziecie się bez zakrzywionego na krawędziach ekranu i przebolejecie brak aparatu z teleobiektywem Galaxy S10e wydaje się świetną propozycją. Przy okazji będzie też mniejszy i znacznie bardziej poręczny i oczywiście... tańszy.

Samsung Galaxy S10eSamsung Galaxy S10e fot. Bartłomiej Pawlak, Londyn

Więcej o:
Komentarze (10)
Zaloguj się
  • wookiee.chewbacca

    Oceniono 6 razy 4

    Niestety jest sprzedawany uszkodzony, z czarną dziurą w ekranie w górnym, prawym narożniku.

  • jeszw

    Oceniono 8 razy 2

    Nie zastąpi toto tabletu, nie zastąpi dobrego aparatu - więc po co toto kupować? Ano dla szpanu panie, dla szpanu.

  • markonim

    Oceniono 1 raz 1

    Ja pierdziu 3300 zeta za ten wybrakowany lite ??? Za pięć stów mniej macie Oneplusa 6T, którego bym raczej nie S10e a z S10+ za jedyne 4400. Buahahaaaaa!!! W pakiecie to szajsunga dostajecie pierdylion zbędnych aplikacji których jedyną rolą jest zżeranie baterii, a nie da się ich pozbyć. Owszem, przyznaję że 1+6T nie ma ładowania indukcyjnego ale to w sumie jest niespecjalnie potrzebne gdy bateria wytrzymuje 2 dni a ładuje się godzinę.

    No to do sklepów!!!! kupujta te szajsungi za worki pieniędzy i wychwalajcie pod niebiosa, bo w sumie jak się wyda 3-4 tys zeta na telefon to jedyne co pozostaje to go chwalić.

    Żeby nie było - też byłem fanem S swego czasu ale doświadczenia z kilkoma w rodzinie przekonały mnie, że to przereklamowany badziew, który po dwóch latach przestaje działać.

  • koles_ziom

    Oceniono 1 raz 1

    Wolałbym 3 * Mi 9 zamiast 2 * s10e.... A za resztę jeszcze zrobiłbym imprezę... foto ;).
    Od czasu Nota3 nigdy więcej szajsunga...

  • adam3407

    Oceniono 1 raz -1

    Podobno bateria bardzo słaba - zaledwie 4 godziny z włączonym ekranem :(

  • java77

    Oceniono 1 raz -1

    obecnie firma samsung jak i huawei zaklina rzeczywistosc.Gdzie sie nie obajrzec wszedzie reklamy tych dwoch marek.A prawda jest taka ze takie marki jak xiaomi ,oppo czy leagoo,oraz inne marki zdobywaja coraz wieksza popularnosc.Zwlaszcza xiaomi z uwagi na polowe nizsza cene przy tych samych parametrach i jakosci flagowca

Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX