W połowie lutego br. Samsung zaprezentował w Londynie nowe flagowe smartfony na 2019 rok - Galaxy S10 i S10+. Na temat mocnych urządzeń Koreańczyków mieliśmy już okazję pisać wielokrotnie. Teraz możemy skupić się na trzecim z pokazanych wtedy smartfonów - Galaxy S10e.
Galaxy S10e, czyli budżetowa propozycja Samsunga
Samsung Galaxy S10e to tańsza, ale też nieco "biedniejsza" wersja flagowców koreańskiego giganta. Co odróżnia ją od droższych "kuzynów".
Na pierwszy rzut oka, gdy spojrzymy na Galaxy S10e nietrudno zauważyć, że w przeciwieństwie od flagowych S10 i S10+, wersja z literką "e" w nazwie ma zupełnie płaski, a nie zagięty po bokach ekran. Mniejsza jest też przekątna (5,8 cala) i rozdzielczość wyświetlacza (Full HD+), choć wciąż jest to świetny panel Super AMOLED.
Drugą dobrze widoczną różnicą jest też brak czytnika linii papilarnych ukrytego pod ekranem. Zamiast tego znalazł się on na krawędzi urządzenia. Rozwiązanie to jest z pewnością mniej wygodne (i nowoczesne), jednak wciąż nie można na nie zbytnio narzekać.
Trzecią różnicą na niekorzyść tańszego Galaxy S10e jest tylko podwójny, a nie potrójny aparat. Mamy tu zatem obiektyw szerokokątny i standardowy, ale zabrakło teleobiektywu.
Samsung Galaxy S10e fot. Bartłomiej Pawlak, Londyn
Galaxy S10e może być najlepszą propozycją
Choć Galaxy S10e jest nieco wybrakowany względem droższych "kuzynów" wciąż jest świetną propozycją. Szczególnie dla osób, które szukają nieco mniejszego urządzenia. Dzięki zastosowaniu wyświetlacza o przekątnej 5,8 cala i bezramkowej konstrukcji, Galaxy S10e jest zdecydowanie bardziej poręczny. Lepiej leży w dłoni i łatwiej obsłużyć go jedną ręką.
Jest też świetnie wykonany, ma robi bardzo ładne zdjęcia i wyświetla obraz bardzo dobrej jakości. Na dodatek, podobnie jak lepsi "kuzyni" jest wodoszczelny i obsługuje ładowanie bezprzewodowe.
Dodatkową, bardzo dużą zaletą jest też najlepsza, możliwa specyfikacja techniczna. Wewnątrz tego telefonu Samsung ukrył ten sam, znakomity procesor Exynos, który jest o 33 proc. wydajniejszy od układu zastosowanego w Galaxy S9.
Nieco mniej jest tylko pamięci RAM (6 zamiast 8 GB). Przestrzeni na dane jest z kolei 128 GB, czyli tyle samo, co w najtańszych wersjach Galaxy S10 i Galaxy S10+. Dodatkowym atutem jest to, że jako jedyny z nowych smartfonów Koreańczyków Galaxy S10e jest sprzedawany w rzucającym się w oczy żółtym kolorze.
Które ze smartfonów najlepiej kupić?
To, na który ze smartfonów postawicie to oczywiście indywidualna decyzja. Warto jednak wiedzieć, że flagowe smartfony Galaxy S10 i S10+ to najlepsza propozycja dla osób potrzebujących najświeższy i najbardziej zaawansowanych nowinek technologicznych.
Jeśli jednak nie zależy wam na odblokowywaniu ekranu odciskiem palca umieszczonym pod ekranem, obejdziecie się bez zakrzywionego na krawędziach ekranu i przebolejecie brak aparatu z teleobiektywem Galaxy S10e wydaje się świetną propozycją. Przy okazji będzie też mniejszy i znacznie bardziej poręczny i oczywiście... tańszy.
Samsung Galaxy S10e fot. Bartłomiej Pawlak, Londyn
wookiee.chewbacca
Oceniono 6 razy 4
Niestety jest sprzedawany uszkodzony, z czarną dziurą w ekranie w górnym, prawym narożniku.