Szacunki nie pozostawiają wątpliwości – z każdym rokiem osoby przechodzące na emerytury będą z pierwszego i drugiego filara (czyli z ZUS - z uzbieranych składek emerytalnych oraz środków z OFE) otrzymywały przeciętnie coraz niższe świadczenia w stosunku do ostatniego wynagrodzenia. Mówi o tym tzw. stopa zastąpienia, czyli relacji przeciętnej emerytury do przeciętnej pensji. Już dziś średnio nieznacznie przekracza ona 50 proc. (czyli emerytura z ZUS wynosi nieco ponad połowę średniej wypłaty), a np. już w 2060 r. będzie wynosić poniżej 30 proc. (według prognozy Komisji Europejskiej).
Już dziś emeryci raczej nie otrzymują kroci, a mniej więcej co szósta nowa emerytura opiewa już na kwotę niższą od emerytury minimalnej (co oznacza, że dana osoba nie wypracowała stażu pracy, aby otrzymać choćby gwarantowaną ustawowo najniższą emeryturę). ZUS nie ukrywa, że w perspektywie kilkudziesięciu lat większość emerytów będzie otrzymywała co najwyżej emeryturę minimalną. Dlaczego? Powodów jest kilka. Po pierwsze, chodzi o stosunkowo niski wiek emerytalny w Polsce. Przy jednoczesnym wzroście przeciętnej długości życia oznacza to, że z jednej strony przeciętny Polak relatywnie krótko opłaca składki emerytalne do ZUS, a z drugiej – ten niewielki kapitał jest rozkładany przez ZUS na jeszcze długi okres życia na emeryturze.
Po drugie, czkawką na emeryturze mogą odbić się pewne cechy polskiego systemu podatkowo-składkowego. Chodzi np. o niskie składki emerytalne od jednoosobowych działalności gospodarczych czy niskie składki od umów cywilnoprawnych. Te osoby płacą, przy podobnym dochodzie brutto, niższe składki emerytalne niż m.in. pracownikami z umowami o pracę. Takie reguły oznaczają, że dziś „na rękę" np. przedsiębiorca zarabia się więcej, ale odbywa się to kosztem bardzo niskiej emerytury w przyszłości.
Wniosek – coraz bardziej należy nastawiać się na to, że emerytura z publicznego systemu będzie wystarczała po prostu na przeżycie. Coraz ciężej będzie chociażby o to, by po przejściu na emeryturę utrzymać dotychczasowy standard życia.
Jak zaoszczędzić na podatku? Fot. Nationale Nederlanden
Trzeba odkładać samemu
Jeśli na jesień życia marzy nam się choćby przyzwoity komfort życia, należy o nim pomyśleć już dziś. Oznacza to, że trzeba na emeryturę zacząć systematycznie odkładać, i to samodzielnie. Najlepiej zacząć jak najwcześniej – z dwóch powodów. Pierwszy jest oczywisty – im szybciej zaczniemy, tym więcej odłożymy. Drugi ma z kolei w sobie coś z… kuli śnieżnej. Naprawdę długoterminowe i regularne oszczędzanie opłaca się także ze względu na tzw. procent składany. Oznacza to, że każdego roku, jeśli pieniądze są inwestowane, ewentualne zyski są naliczane od coraz wyższej „bazy". Chodzi o to, że wpłacony kapitał powinien zarabiać i w kolejnym roku na zyski pracuje już wyższa kwota (dotychczasowa wartość oszczędności powiększona o zysk i ewentualne dopłaty).
Bardzo prosty przykład – wyobraźmy sobie, że co miesiąc odkładamy 200 zł i zyskujemy 2 proc. w skali roku. Co miesiąc zyski są kapitalizowane, czyli dopisywane do kapitału (więc z każdym miesiącem na zyski pracują już nie tylko wpłacane pieniądze, ale też odsetki z poprzednich miesięcy). Po 10 latach uzbieramy ok. 26,5 tys. zł. Nieźle, chociaż można powiedzieć, że „tylko" o ok. 2,5 tys. zł więcej, niż gdyby pieniądze odkładać do skarpety (wówczas uzbieraliśmy 24 tys. zł, bo 200 zł razy 120 miesięcy). Jednak po dwudziestu latach na koncie będzie już niemal 59 tys. zł (w skarpecie byłoby tylko 48 tys.), a po trzydziestu ok. 98,5 tys. zł (wobec 72 tys. zł w skarpecie). Tak działa procent składany.
Każdy sposób jest dobry, aby odkładać na emeryturę. De facto warto korzystać z różnych. Jednak są i takie rozwiązania, które są szczególnie wspierane przez państwo. W tym kontekście można wspomnieć m.in. o Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE).
To jedno z rozwiązań w ramach tzw. trzeciego filara emerytalnego (czyli dobrowolnego, ale z zachętami podatkowymi ze strony państwa). W przypadku IKZE wsparcie to objawia się możliwością skorzystania z ulgi podatkowej w PIT. IKZE są prowadzone przez różne instytucje finansowe: towarzystwa ubezpieczeniowe, towarzystwa funduszy inwestycyjnych, banki, biura maklerskie czy powszechne towarzystwa emerytalne.
Środki na IKZE są prywatne i dziedziczne. Osoby, które odziedziczą środki z IKZE (osoby uposażone, a w razie ich braku – spadkobiercy), zapłacą tylko 10-procentowy, zryczałtowany podatek dochodowy.
Ile można zaoszczędzić na podatku? Fot. Shutterstock
Ile można zaoszczędzić na podatku dzięki IKZE?
Tak jak napisaliśmy – odkładać na emeryturę warto zawsze i to niezależnie od zachęt ze strony państwa. Z drugiej strony – cóż, należy mieć też świadomość tych form wsparcia w oszczędzaniu na emeryturę i jeśli wpisują się one w nasze potrzeby i oczekiwania – korzystać z nich!
Ulga podatkowa na IKZE charakteryzuje się tym, że o kwotę wpłaconą w danym roku na Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego można pomniejszyć dochód w corocznym zeznaniu podatkowym PIT. W 2021 r. na IKZE można wpłacić (jednorazowo albo łącznie w dowolnej liczbie wpłat) 6 310,80 zł. Wyjątkiem objęte są osoby samozatrudnione, które mogą wpłacić kwotę o połowę wyższą - 9 466,20 zł. Wyższy limit to dla nich rekompensata za to, że nie mogą odkładać na Pracowniczych Planach Kapitałowych.
Przy maksymalnej wpłacie na IKZE, korzyść podatkowa w 2021 r. wynosi dla osób samozatrudnionych 1609 zł (jeśli jest opodatkowana na zasadach ogólnych wyłącznie w pierwszym progu podatkowym 17 proc.), 3029 zł (gdy „wpada" w drugi próg podatkowy 32 proc.) lub 1798 zł (dla osób na podatku liniowym). W przypadku pozostałych właścicieli IKZE maksymalna korzyść może sięgnąć w 2021 r. 1073 zł (dla osób opodatkowanym wyłącznie stawką 17 proc.) lub 2019 r. (dla osób z drugiego progu podatkowego 32 proc.).
Oczywiście przy wpłacie niższej niż maksymalna, także oszczędność na podatku PIT będzie odpowiednio mniejsza.
IKZE bez pochopnych decyzji
Korzyść podatkowa może być kusząca, a zresztą i gdyby jej nie było (chociaż świetnie, że jest), to po prostu warto odkładać pieniądze z myślą o emeryturze. Dobrze jest samodzielnie budować oszczędności emerytalne, właśnie m.in. na IKZE.
Z drugiej strony, decyzja o wpłacie środków na IKZE nie powinna być pochopna, podyktowana wyłącznie chęci optymalizacji podatkowej w danym roku. Warto bowiem pamiętać, że najbardziej korzystna jest wypłata środków z IKZE dopiero po ukończeniu 65 lat (i pod dodatkowym warunkiem wpłat w przynajmniej pięciu latach). Wówczas środki są opodatkowane wyłącznie 10-procentową, ryczałtową stawką (nie ma podatku od zysków kapitałowych). Oczywiście można wypłacić środki z IKZE wcześniej (tylko całość, nie można wypłacić części środków!), ale wówczas należy powiększyć o tę kwotę dochód do opodatkowania z danego roku. Tym samym „zwrócimy" uzyskane wcześniej korzyści podatkowe.
Lepsza emerytura i oszczędności Fot. Shutterstock
IKZE w Nationale-Nederlanden DFE
Jedną z instytucji oferujących Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego jest Nationale-Nederlanden DFE. IKZE mogą otworzyć w Nationale-Nederlanden DFE osoby w wieku od 18 do 60 lat.
Ile kosztuje IKZE w Nationale-Nederlanden DFE? Standardowa opłata za jego otwarcie to 80 zł, ale obecnie, w ramach promocji, nie jest ona pobierana. Klient musi liczyć się natomiast z tzw. opłatą za zarządzanie. Wynosi ona 2 proc. środków na koncie (opłata naliczana automatycznie - codziennie w wysokości 1/365 stawki rocznej), a dla klientów regularnie wpłacających środki może być niższa. Dodatkowo, Nationale-Nederlanden DFE może pobrać także tzw. success fee, czyli prowizję od dobrych wyników.
Środki wpłacane na IKZE w Nationale-Nederlanden DFE inwestowane są w ramach funduszu emerytalnego Nationale-Nederlanden DFE (DFE = dobrowolny fundusz emerytalny). Jest to tzw. fundusz mieszany. Oznacza to, że inwestuje zarówno w akcje, jak i obligacje. Typowo ich udział wportfelu inwestycyjnym funduszu wynosi po 50 proc., ale Nationale-Nederlanden zastrzega, że dla osiągnięcia celu inwestycyjnego, te proporcje mogą się zmieniać. W ramach części akcyjnej, fundusz inwestuje głównie w akcje polskich spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, choć dopuszcza także udziały w spółkach zagranicznych. Część obligacyjna obejmuje głównie polskie obligacje skarbowe, choć część portfela mogą stanowić też m.in. obligacje korporacyjne, przede wszystkim podmiotów z polskiego rynku. Stan swojego konta klient może na bieżąco śledzić w serwisie internetowym.
Załóżmy, że 35-latek zakłada IKZE i co roku wpłaca na nie 6 tys. zł, a stopa zwrotu co roku wynosi 4,5 proc. Jak wynika z kalkulatora IKZE, dostępnego na stronie Nationale-Nederlanden (https://nnikze.pl/kalkulatory/emerytura-ikze), w wieku 65 lat – gdy posiadacz IKE będzie mógł na preferencyjnych warunkach wypłacać środki – zgromadzi ponad 380 tys. zł. Gdyby te 6 tys. zł miesięcznie odkładał tylko to przysłowiowej bieliźniarki, miałby zebrane raptem 180 tys. zł. Różnica 200 tys. zł to efekt dodatnich stóp zwrotu oraz działania procenta składanego.
Uwaga! Wyliczenia mają charakter wyłącznie informacyjny i szacunkowy. Z uwagi na zmienność w czasie wielu czynników branych pod uwagę przy wyliczaniu inwestycji IKZE, wyniki mogą nie odzwierciedlać rzeczywistych wartości.