Nie znamy dokładnej kwoty, którą banki centralne wydały na zakup złota. Jeżeli jednak kupowały go po cenach zbliżonych do stawek rynkowych, zapłaciły za to ponad 5,8 mld dol.
Najwięcej kupił bank centralny Rosji - 92 tony. To największe zakupy kruszcu przez Rosjan od dwudziestu pięciu lat! W maju Dmitrij Tulin, pierwszy zastępca gubernatora Centralnego Banku Rosji tłumaczył rosyjskim parlamentarzystom, że złoto jest 100-proc. gwarancją na wypadek prawnego i politycznego ryzyka.
Wśród największych kupujących jest NBP
WGC wymienia wśród największych kupujących również bank centralny Turcji (kupił w trzecim kwartale 18,5 ton), Kazachstanu (13,4 ton) oraz Indii (13,7 ton). W raporcie wspomina też o zakupach złota przez Polskę i Węgry.
NBP kupił w trzecim kwartale, według danych Światowej Rady Złota, 13,7 ton złota - tyle samo co wymienione wyżej Indie. Tym samym w skarbcach NBP spoczywa już 116,7 ton złota.
Z początkiem października bank centralny Węgier poinformował, że powiększył swoje rezerwy w złocie dziesięciokrotnie - z 3,1 tony do 31,5 ton, przez co osiągnęły najwyższy poziom od 1990 roku.
Złoto kupują nie tylko banki centralne
Złoto chętnie kupują obywatele krajów, w których pojawiają się obawy dotyczące kondycji gospodarki lub kursu lokalnej waluty w przyszłości.
I tak aż o jedną czwartą wzrosły zakupy złotych monet i sztabek złota w Chinach - o 86,5 ton. To może wynikać z obaw Chińczyków przed konsekwencjami wojny handlowej z Amerykanami.
Podobnie jest na Bliskim Wschodzie, szczególnie w Iranie. Obawy związane z nałożeniem przez USA sankcji gospodarczych na Iran spowodowały, że w trzecim kwartale kupiono tam 21,1 ton złotych monet i sztabek, co odpowiada trzem czwartym całego bliskowschodniego rynku i jest najwyższym wynikiem od drugiego kwartału 2013 roku.
Sporo złota kupują też firmy. Wykorzystywane jest np. w elektronice. To jednak spokojnie rosnący rynek, szaleństwa tu nie ma. Np. branża elektroniczna w trzecim kwartale kupiła 68,5 ton złota, o 2 proc. więcej niż rok temu.
Giełdowi inwestorzy na tym zarabiają
Co ciekawe, złoto nie cieszyło się ostatnio wielkim zainteresowaniem ze strony prywatnych dużych instytucji finansowych i inwestorów giełdowych. Z danych WGC wynika, że w trzecim kwartale znacząco zmniejszyły się aktywa funduszy inwestycyjnych, które oferują instrumenty finansowe ściśle powiązane z wyceną cennego kruszcu - o wartość porównywalną ze sprzedażą 116 ton złota.
To też w dużym stopniu tłumaczy, dlaczego od początku lipca do końca września cena złota, mimo zakupów dokonanych przez banki centralne, Chińczyków i Irańczyków spadła o około 4 proc.
Nieco lepszy dla złota był początek października, kiedy nieznacznie podrożało. Teraz kosztuje 1235 dol. za uncję, czyli i tak wyraźnie mniej niż z początkiem roku, kiedy jego cena przekraczała nawet 1350 dol. za uncję.
Cena złota na rynkach światowych Investing.com
Dlatego wielkie zakupy złota przez banki centralne nie muszą oznaczać nadciągającego kryzysu. Spowolnienie w globalnej gospodarce zapewne nastąpi, ale rynek złota nie sygnalizuje, by miało nadejść kolejne naprawdę duże załamanie.
Tekst pochodzi z blogu „PortalTechnologiczny.pl”.