Anna Wieczorek: Bardzo zorientowany na cenę, ale też pełen konsumenckiej ciekawości, czyli otwarty na nowości.
Przede wszystkim ma znacznie szerszą wiedzę. O samych produktach, ale też o zasadach prowadzenia biznesu. Bardzo wyraźną zmianą, którą obserwuje w ciągu kilku ostatnich lat, jest oczekiwanie, aby biznes poważnie traktował otoczenie. Dbał o środowisko, naprawdę angażował się społecznie, zatrudniał fair, płacił uczciwie i szanował podwykonawców.
Ta cała wiedza ogniskuje się w momencie dokonywania decyzji zakupowych.
Kiedyś najważniejszym czynnikiem decydującym była cena. Dziś klient mający do wyboru dwa produkty tego samego rodzaju - powiedzmy warzywo „zwykłe” i bio czyli ekologiczne - gotowy jest zapłacić więcej za bio. Bo wie, że takie warzywa pochodzą z nowoczesnych gospodarstw, produkujących żywność w zgodzie z naturą bez wykorzystania środków ochrony roślin, sama uprawa zaś podlega drobiazgowej kontroli. To uzasadnia wyższą cenę, ale - i to się zmieniło na przestrzeni lat - klienci ten proces dobrze rozumieją.
Cena dalej ma znaczenie, nie oszukujmy się. Gdzieś jest granica, powyżej której klienci odpłyną do sklepów z tańsza ofertą. To, że jesteśmy bogatsi, nie znaczy, że nagle chcemy bezrefleksyjnie wydawać pieniądze. Myślę, że zależność jest wręcz odwrotna. Wystarczy spojrzeć na społeczeństwa zachodniej lub północnej Europy. Klienci znają swoje prawa, lepiej rozumieją złożoność gospodarki i biznesu, przez to mają wyższe oczekiwania co do produktu i podejmują bardziej świadome decyzje. I Polska przechodzi ten sam proces.
Zdecydowanie partner. Oczywiście musimy tym rosnącym oczekiwaniom, dorównać, a nawet o krok je wyprzedzać. Ale my zawsze staraliśmy się być organizacją wyznaczającą standardy. I świadomy konsument to rozumie.
Za każdym razem gdy możemy zaoferować klientom nową jakość i bardziej ekologiczne standardy jest to dla nas źródło radości i wielkiej satysfakcji. Cieszymy się z tego, że nasi klienci doceniają innowacyjność Lidla, zdarza się że nazywają nas „trendsetterami” - tymi od wyznaczania trendów.
Po pierwsze zaczęliśmy od uczciwości biznesowej. Choć Lidl jest międzynarodową marką, w Polsce jesteśmy zarejestrowani jako spółka polska. Każdą złotówkę należnych podatków płacimy tu. To część społecznej odpowiedzialność biznesu, która jest częścią strategii naszej firmy.
Myślę, że bardzo ważne było też ujawnienie wysokości pensji. Od kilku lat stawki w naszej części sklepowej są powszechnie znane. Od marca tego roku zaczynającym pracę w sklepie oferujemy od 2800 do 3500 tys. brutto. Po roku od 2950 do 3750 tys. zł, a po dwóch od 3150 do 4000 złotych.
Uważam, że ten ruch był ożywczy dla rynku. Wywołał falę podwyżek i usunął jakiekolwiek podejrzenia o dyskryminację płacową.
Zresztą od samego początku działalności naszym standardem jest pełna równość płac między kobietami i mężczyznami. To jedna z naszych wartości, którą przełożyliśmy na realne działanie. Pensje kobiet i mężczyzn są więc, na każdym stanowisku, takie same. I nie chodzi tylko o pracowników sklepów, bo Lidl to także ponad 17 tys. miejsc pracy w centrach dystrybucyjnych, działach, kadr, IT, komunikacji, zakupów i samych sklepach . W każdym z tych miejsc, na każdym stanowisku, od stażysty po dyrektorów, stawki są równe dla obu płci
Bo jest to jeden z najpoważniejszych i jednocześnie najłatwiejszych do wyeliminowania problemów dzisiejszej gospodarki – zgodny z celami zrównoważonego rozwoju wyznaczonymi przez ONZ. Od początku naszej działalności nie było i nie ma żadnego powodu, żeby kobieta zarabiała w Lidlu mniej niż mężczyzna na tym samym stanowisku. Liczą się wyłącznie kompetencje.
Równość płac nie oznacza dyskryminacji mężczyzn. Rzecz jednak w tym, że to nie panowie są dyskryminowani na tym tle. 3 marca był europejski Dzień Równości Wynagrodzeń. To ruchome „święto”, które przypomina, jak poważna jest sytuacja i jak duże są różnice w zarobkach. Żeby kobiety zarobiły tyle, co panowie w 2017 r. powinny pracować do 3 marca 2018 roku. Absurd.
Podobnie jak to, że kobiety nie zajmują stanowisk kierowniczych. W Lidlu większość menedżerek, ponad 70 proc., to kobiety.
Tu nie ma ani długiej, skomplikowanej drogi, ani wielkiego wysiłku logistycznego. To po prostu kwestia mądrej decyzji zarządu. Opartej na odpowiedzialności biznesowej i dojrzałości organizacji.
Po pierwsze, naszym zadaniem na etapie rekrutacji jest wybór kandydatów z dużym potencjałem. Osób, które są zainteresowane rozwojem.
Nie, na tym pierwszym etapie da się zminimalizować ryzyko ich wystąpienia. Zanim jednak odpowiem, co robimy, podkreślę, że nie będę dokonywała rozróżnienia na płeć. Postępujemy tak samo wobec każdego pracownika, czy pracownicy, a równość to relacja wzajemności – jesteśmy fair wobec naszych pracowników i tego samego oczekujemy od nich.
Staramy się ustalić, jak możemy wzmocnić kompetencje, które zawiodły - proponujemy takiej osobie szkolenie lub mentoring. Zazwyczaj to pomaga. Natomiast tej osobie z ponadprzeciętnymi osiągnięciami oferujemy np. objęcie innego stanowiska w organizacji.
Uważam, że każdy powinien zrobić, co jest w jego mocy. Celem dla biznesu jest kształtowanie wysokich standardów społecznej odpowiedzialności. Sami właśnie to staramy się robić. Równościowe podejście do wynagrodzeń to jeden z bardzo wielu elementów naszych działań.
Każdemu pracownikowi oferujemy jasną ścieżkę rozwoju, zatrudnienie w oparciu o etat, dobrą atmosferę, bez względu na stanowisko dajemy te same benefity, każdy pracownik objęty jest opieką medyczną, taka możliwość istnieje także dla członków jego rodziny. Tu też staramy się być równościowi, bo pakiety mają bardzo zbliżony zakres opieki, niezależnie od stanowiska.
W części niesprzedażowej mamy elastyczny czas pracy, kartę Multisport, Każdy pracownik może też liczyć na wyprawki dla dzieci - dajemy je zarówno maluszkom, jak i pierwszoklasistom, oferujemy także paczki i bony na święta.
Myślę, że nasze płace są wyższe niż średnia dla branży. Całość wynagrodzeń i benefitów dla naszych pracowników komunikujemy pod wspólnym hasłem „więcej na radość z życia”, które wiele mówi.
Mamy już ponad 630 sklepów, przy tej skali biznesu zawsze istnieje ryzyko jednostkowych błędów. Aby temu przeciwdziałać mamy wdrożone szerokie programy szkoleń pracowników, mentoringu. Robimy co możemy, by w organizacji nie było miejsca na niewłaściwe traktowanie, żeby i nowi, i doświadczeni pracownicy uczyli się od siebie. Wierzymy w to, że siłą naszej firmy jest nasz zespół. Nie mamy pracowników zatrudnionych na 1/16 etatu – za to oferujemy współpracę w oparciu o umowę o pracę oraz dużo więcej na radość z życia.