Niemcy: Kierowcy nie przestrzegają zakazu wjazdu dla diesli
Tylko w Darmstadzie od czerwca 2019 lokalne ograniczenia zlekceważyło 13 tys. kierowców samochodów i ciężarówek.
Niemcy. Zakazy wjazdu dla diesli łamane przez kierowców
Urząd Porządku Publicznego w Stuttgarcie odnotował w ubiegłym roku 3 tys. naruszeń zakazu wjazdu dla starszych modeli diesli klasy Euro 5 w całym mieście. To jedyne miasto w Niemczech, gdzie taki zakaz obowiązuje.
W Darmstadzie, Hamburgu i Berlinie dotyczy on jedynie poszczególnych ulic. Jak donosi agencja prasowa DPA, w Hamburgu w 2018 r. odnotowano 400 naruszeń, w Berlinie od końca listopada 2019 było 51 ostrzeżeń. Ogółem w wymienionych czterech miastach nałożono grzywny i mandaty na sumę 1,6 mln euro, chociaż nie wiadomo jeszcze, ile z nich będzie ostatecznie prawomocnych.
>>>Zobacz też: Nawet 90 tys. zł dopłaty do auta na wodór. Właśnie ruszył nowy program
Walka o poprawę jakości powietrza
Celem zakazów dla diesli jest doprowadzenie do redukcji stężenia tlenku azotu. Organizacja ekologiczna DUH walczy przed sądami o to, by miasta i gminy bardziej dbały o jakość powietrza. W Stuttgarcie zanieczyszczenie tlenkami azotu w ubiegłym roku znacznie spadło, ale wciąż przekracza wartości graniczne wynoszące 40 mikrogramów na metr sześcienny powietrza.
By zmienić jego jakość, szczególnie w newralgicznym punkcie miasta Am Neckartor, obok zakazu wjazdu dla diesli wprowadzono szereg innych środków zaradczych, na przykład słupy filtrujące powietrze. Ulica otrzymała też nową nawierzchnię oraz wyznaczono buspasy. Od początku tego roku Am Neckartor oraz na innych trzech głównych trasach wjazdowych i wyjazdowych obowiązuje zakaz dla starych diesli klasy Euro 5.
Różne kary
Na razie miasto nie przeprowadza kontroli, ale sprawdza dodatkowo kierowców, których zarejestrował fotoradar lub którzy niewłaściwie zaparkowali. Podobnie obchodzi się z nimi stuttgarcka policja. Z 450 tys. przypadków sprawdzonych przez Urząd Porządku Publicznego w tym mieście 6,7 tys. diesli naruszyło zakaz wjazdu. Mandat kosztuje 80 euro, a razem z kosztami kalkulacyjnymi 108,5 euro. Podobne grzywny obowiązują w Darmstadzie.
W Berlinie jest taniej i kara dla kierowcy samochodu osobowego wynosi 20 euro, autobusu 25 euro, a ciężarówki 75 euro. Od końca listopada ubiegłego roku zakaz jazdy dieslem klasy Euro 5 w stolicy Niemiec obowiązuje na wielu ulicach w Śródmieściu i dzielnicy Neukoeln. Od tego czasu do 20 stycznia policja odnotowała 51 przypadków łamania zakazu.
W Hamburgu w 2019 r. policja odnotowała 246 naruszeń zakazu wjazdu diesli, wypisując mandaty na sumę 7300 euro. Zdaniem Olivera Luksica, eksperta ds. ruchu drogowego klubu poselskiego FDP, obowiązujące zakazy są nieprozumieniem. "Zamiast wyrywkowych kontroli jak w Stuttgarcie konieczne byłoby wprowadzenie w końcu w całych Niemczech jednolitych zasad pomiaru" - uważa polityk.
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.
-
Brexit uderza w szkockich rybaków. Czują się oszukani przez Johnsona. "Nasi klienci się wycofują"
-
PIT. Są nowe ulgi podatkowe. Co można odliczyć?
-
Spóźnialscy stracą prawo do 500 plus. Do kiedy trzeba złożyć wniosek o świadczenie?
-
Izrael światowym liderem szczepień przeciw COVID-19. Ale są wobec niego też oskarżenia [WYKRES DNIA]
-
31, a nie 26 dni urlopu w roku? Rząd rozmawia z przedstawicielami biznesu i związkowcami
- Godzinna kolejka na imprezę w olsztyńskim pubie. Na miejscu pojawiła się policja i sanepid
- Prawnik o ustawie, która odbiera możliwość odmowy przyjęcia mandatu: PiS szykuje nam jazdę bez trzymanki
- Polski kret sondy InSight nie mógł wbić się w powierzchnię Marsa. NASA kończy tę część misji
- Przez pandemię lotniczy ruch pasażerski w rok zmalał o 60 proc. IATA: wróci do normy najwcześniej za trzy lata
- Mamy tyle aut elektrycznych co USA i Chiny kilka lat temu. Niemcy rejestrują tyle w tydzień