AfD obsypana złotem. Jedna z najwyższych darowizn w historii niemieckich partii politycznych

Sympatyk prawicowo-populistycznej partii zapisał jej w testamencie cały swój majątek wart iedmem milionów euro.

O tym, że Alternatywa dla Niemiec (AfD) spodziewa się ogromnego zastrzyku finansowego, poinformowały w piątek (14.02.2010) niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" oraz stacje WDR i NDR. Jak przypominają, już na początku grudnia ubiegłego roku ówczesny skarbnik AfD Klaus Fohrmann ogłosił na zjeździe partyjnym w Brunszwiku, że w sejfie siedziby ugrupowania leży "bardzo interesujący testament". Teraz AfD przekazała właśnie administracji niemieckiego Bundestagu, że przyjęła spadek wart siedem milionów euro. To jedna z najwyższych darowizn w historii niemieckich partii politycznych - pisze "Sueddeutsche Zeitung". A zasili ona kasę akurat tego ugrupowania, które jest izolowane przez partie głównego nurtu i dotąd nie mogło się pochwalić wieloma dobrowolnymi datkami od sympatyków.

Zobacz wideo 11-letnia Zuzia z milionem zł długu po zmarłym ojcu. Prawnik tłumaczy, jak sprawdzić, czy spadek jest obciążony:

AfD obsypana złotem

Według nieopublikowanego jeszcze sprawozdania partii ofiarodawcą jest zmarły w 2018 roku inżynier z Dolnej Saksonii, który nie miał innych spadkobierców. Zapisał on AfD cały swój majątek, który w dużej części ulokowany był w złocie, w tym w unikalnych monetach Krugerrand. Obejmuje również patenty, działkę i cenne nieruchomości. Ponieważ od 2018 roku ceny złota wzrosły o około 20 procent, to wartość spadku także może być już większa - informują media.

Od 2018 roku zarządca spadku sprawdzał, czy niespotykany zapis w testamencie jest wiarygodny. Decyzja AfD o przyjęciu spadku może świadczyć, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

"Przypadki dziedziczenia majątku przez partie polityczne, zwłaszcza o takiej wartości, są niezwykle rzadkie" - przyznaje cytowana przez "SZ" ekspertka w dziedzinie prawa o partiach Sophie Schoenberger z Duesseldorfu. Według niej z prawnego punktu widzenia spadek nie jest też typową darowizną na rzecz partii politycznej. Jeśli zostałby uznany za darowiznę, to AfD mogłaby liczyć również na większe dofinansowanie z budżetu państwa. Zgodnie z niemieckimi zasadami finansowania partii politycznych państwo dopłaca bowiem partiom do dobrowolnych datków od osób fizycznych. 

Czytaj więcej: Niemcy "flirtują z recesją". Zero wzrostu PKB w czwartym kwartale

Więcej pieniędzy na kampanię wyborczą

W czwartek wieczorem skarbnik AfD Carsten Huetter poinformował jednak, że ze spadku nie wynikają prawa do dodatkowego dofinansowania z budżetu. "Pozostajemy zatem przy siedmiu milionach" - dodał.

Media wskazują, że tak duży zastrzyk finansowy pozwoli AfD dużo lepiej przygotować budżet na kampanię przed wyborami do Bundestagu w 2021 roku. Ponieważ do tej pory nie dostawała darowizn, to na kampanię w 2017 roku mogła wydać dużo mniej pieniędzy niż inne partie. Nie przeszkodziło to jednak AfD w uzyskaniu ponad 12 procent poparcia i dostaniu się do Bundestagu jako trzecia siła polityczna w Niemczech. 

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle

Więcej o: