Ciężka praca nie popłaca? Co czwarty zatrudniony Niemiec zagrożony ubóstwem

Z polskiej perspektywy wygląda to zaskakująco, ale z danych niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego wynika, że nawet część tamtejszych emerytów i zatrudnionych jest zagrożonych ubóstwem. Oznacza to, że dochody ich gospodarstwa domowego są niższe i wynoszą mniej niż 1035 euro miesięcznie.
Zobacz wideo Kłótnia o emerytury. Posłanki KO i Lewicy w Studio Biznes mocno się spierały.

Praca zarobkowa nie chroni przed ubóstwem. Wynika to z informacji podanych przez dziennik "Saarbrücker Zeitung", który powołuje się na najnowsze dane Federalnego Urzędu Statystycznego.

Jak się okazuje, co czwarty Niemiec obecnie zagrożony ubóstwem ma stałą pracę. Poza tym niespełna 25 procent osób w Niemczech, z trudem wiążących koniec z końcem, stanowią emeryci w wieku powyżej 65 lat. Federalny Urząd Statystyczny udzielił tych informacji w odpowiedzi na zapytanie zadane mu przez ekspertkę ds. socjalnych partii Lewica Sabine Zimmermann.

Część niemieckich emerytów zagrożona ubóstwem. Dotyka też pracujących

W 2018 roku  wśród osób zagrożonych ubóstwem w Niemczech wyróżniono cztery duże grupy. Pierwszą (25,4 procent) stanowiły osoby wykonujące pracę zarobkową. Drugą (niespełna 23 procent) - emeryci. W skład trzeciej grupy (prawie 21 procent) wchodziły dzieci i młodzież, a do czwartej grupy (24,2 procent) zaliczono między innymi osoby, które z różnych powodów zrezygnowały z poszukiwania stałej pracy.

Próg ubóstwa w Niemczech - 1035 euro

W myśl obowiązującej w państwach członkowskich Unii Europejskiej definicji, za osoby zagrożone ubóstwem uważa się ludzi, których dochody są niższe niż 60 procent średnich zarobków netto ludności w danym kraju. W Niemczech próg ubóstwa dla jednoosobowego gospodarstwa domowego wynosił w 2018 roku 1035 euro miesięcznie.

Czytaj też: Polskie emerytury od marca wzrosną o minimum 70 zł brutto, najniższe wyniosą 1200 zł. Duda podpisał ustawę

Lewica żąda podwyżki pensji minimalnej

Sabine Zimmermann powiedziała, że "Z jednej strony miliony ludzi żyją w biedzie, chociaż mają pracę. Z drugiej przeważającą część osób biednych w naszym społeczeństwie stanowią najsłabsi, czyli dzieci, ludzie w podeszłym wieku i ci, którzy po prostu nie mogą znaleźć stałej pracy". Mając to na uwadze posłanka partii Lewica zażądała rozszerzenia umów zbiorowych i wyraźnej podwyżki płacy minimalnej w Niemczech, która wynosi obecnie 9,35 euro za godzinę.

Artykuł pochodzi z serwisu "Deutsche Welle".

Więcej o: