Niemcy. Szefowa MSZ: Kanclerz został okłamany. Zostaliśmy okłamani z zimną krwią

Szefowa MSZ zarzuciła Putinowi kłamstwa w związku z atakiem na Ukrainę. "Jeśli ktoś jest gotów igrać życiem innych, aby zrealizować urojenia, jest to nieludzkie" - powiedziała w telewizji ZDF.

Jeśli ktoś, jak Putin, jest gotów igrać z życiem "dzieci, kobiet i mężczyzn, aby zrealizować swoje urojenia, jest to nieludzkie" – powiedziała w programie ZDF "Was nun".

Zobacz wideo Wystąpienie prezydenta Bidena po ataku Rosji na Ukrainę

Okłamani z zimną krwią

Szefowa niemieckiej dyplomacji podkreśliła, że teraz ważne jest, by zgodnie powiedzieć: – Nie akceptujemy tego jako społeczność międzynarodowa.

Odnosząc się do niedawnych spotkań kanclerza Olafa Scholza (SPD) z Putinem oraz jej samej z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem w Moskwie, Annalena Baerbock stwierdziła, że obrano drogę "twardości i dialogu" i teraz trzeba "uczciwie powiedzieć: zostaliśmy okłamani z zimną krwią". 

Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

– Kanclerz został okłamany, minister spraw zagranicznych Rosji okłamał mnie, całą społeczność międzynarodową – mówiła polityk Zielonych na antenie ZDF. Jak dodała, "ale nie można teraz powiedzieć: skoro tamten kłamie, to i my będziemy kłamać". Należy raczej – mówiła – obstawać przy swoich wartościach i wykazać się twardością. 

Absolutna izolacja międzynarodowa

Annalena Baerbock zarzuciła Putinowi "całkowicie nieskrępowane działania". Prezydent Rosji nie działał w oparciu o racjonalną odpowiedzialność polityczną. Najwyraźniej był miał chęć "przeć naprzód za pomocą wszelkich niezbędnych środków".

– Rosja teraz musi być izolowana na arenie międzynarodowej. Najwyraźniej w przeszłości nie zostało to wystarczająco jasno powiedziane i zrobione – uważa niemiecka minister spraw zagranicznych.

Annalena Baerbock nie chciała krytykować rosyjskiej polityki poprzedniego rządu ówczesnej kanclerz Angeli Merkel (CDU). Jej zdaniem obecnie nie jest to właściwy czas. O wiele ważniejsze jest to, że rząd i opozycja ramię w ramię potępiły Putina.

Szefowa MSZ przyznała, że Niemcy zapłacą gospodarczo za sankcje nałożone na Rosję. – Ceny energii oczywiście wzrosną – powiedziała, dodając: "ale zapłacimy tę cenę". – O wiele wyższą cenę dla naszego rozumienia prawa międzynarodowego miałoby przymknięcie oka i zaniechanie sankcji – dodała.

Na pytanie, jakie było jej największe doświadczenie w pierwszych tygodniach na stanowisku i jak bardzo okazało się to dla niej gorzkie, minister odpowiedziała: "Jest to niewiarygodnie gorzkie, ponieważ doświadczyłam (…) kłamania mi w oczy z zimną krwią". (DPA/jak) 

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle

 
Więcej o: