Jeśli ktoś, jak Putin, jest gotów igrać z życiem "dzieci, kobiet i mężczyzn, aby zrealizować swoje urojenia, jest to nieludzkie" – powiedziała w programie ZDF "Was nun".
Szefowa niemieckiej dyplomacji podkreśliła, że teraz ważne jest, by zgodnie powiedzieć: – Nie akceptujemy tego jako społeczność międzynarodowa.
Odnosząc się do niedawnych spotkań kanclerza Olafa Scholza (SPD) z Putinem oraz jej samej z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem w Moskwie, Annalena Baerbock stwierdziła, że obrano drogę "twardości i dialogu" i teraz trzeba "uczciwie powiedzieć: zostaliśmy okłamani z zimną krwią".
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
– Kanclerz został okłamany, minister spraw zagranicznych Rosji okłamał mnie, całą społeczność międzynarodową – mówiła polityk Zielonych na antenie ZDF. Jak dodała, "ale nie można teraz powiedzieć: skoro tamten kłamie, to i my będziemy kłamać". Należy raczej – mówiła – obstawać przy swoich wartościach i wykazać się twardością.
Annalena Baerbock zarzuciła Putinowi "całkowicie nieskrępowane działania". Prezydent Rosji nie działał w oparciu o racjonalną odpowiedzialność polityczną. Najwyraźniej był miał chęć "przeć naprzód za pomocą wszelkich niezbędnych środków".
– Rosja teraz musi być izolowana na arenie międzynarodowej. Najwyraźniej w przeszłości nie zostało to wystarczająco jasno powiedziane i zrobione – uważa niemiecka minister spraw zagranicznych.
Annalena Baerbock nie chciała krytykować rosyjskiej polityki poprzedniego rządu ówczesnej kanclerz Angeli Merkel (CDU). Jej zdaniem obecnie nie jest to właściwy czas. O wiele ważniejsze jest to, że rząd i opozycja ramię w ramię potępiły Putina.
Szefowa MSZ przyznała, że Niemcy zapłacą gospodarczo za sankcje nałożone na Rosję. – Ceny energii oczywiście wzrosną – powiedziała, dodając: "ale zapłacimy tę cenę". – O wiele wyższą cenę dla naszego rozumienia prawa międzynarodowego miałoby przymknięcie oka i zaniechanie sankcji – dodała.
Na pytanie, jakie było jej największe doświadczenie w pierwszych tygodniach na stanowisku i jak bardzo okazało się to dla niej gorzkie, minister odpowiedziała: "Jest to niewiarygodnie gorzkie, ponieważ doświadczyłam (…) kłamania mi w oczy z zimną krwią". (DPA/jak)
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle