Polska i Niemcy z osobnymi raportami na temat katastrofy w Odrze. "Zła atmosfera"

Mimo że to wspólna rzeka rządy po obu stronach Odry osobno przedstawią wyniki badań w sprawie masowej śmierci ryb. Według informacji DW nie wiedzą też na razie, jakie są konkluzje po drugiej stronie granicy.
Zobacz wideo Przepłynęliśmy Odrą ze Strażą Rybacką. "Ryby zdychały na rękach"

Niespełna dwa miesiące po katastrofie ekologicznej komisje eksperckie w obydwu krajach przedstawią wyniki swoich badań w sprawie masowego śnięcia ryb w Odrze. Jeszcze pod koniec sierpnia polska ministerka środowiska Anna Moskwa ze swoją niemiecką odpowiedniczką Steffi Lemke zapowiadały współpracę w sprawie raportu.

- Wspólnie wyraziłyśmy taką intencję, żeby zespoły po obu stronach zakończyły pracę do 30 września, tak byśmy mogli też wspólne wnioski z tych przeprowadzonych badań przekazać - mówiła Anna Moskwa po posiedzeniu Polsko-Niemieckiej Rady Ochrony Środowiska.

Choć obie strony dotrzymały ustalonej daty, a polsko-niemiecka grupa ekspertów spotkała się kilkukrotnie, to nie ma w planach wspólnej publikacji lub prezentacji wniosków. Według informacji Deutsche Welle strony nie wiedzą nawet, do jakich konkluzji doszli ich koledzy po drugiej stronie granicy.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Uszkodzenia Nord Stream Uszkodzenia Nord Stream tematem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ

Aż trzy komisje do badania przyczyn

Jako pierwszy o braku wspólnego raportu poinformował w swoim serwisie internetowym "Spiegel". Według anonimowych źródeł tygodnika atmosfera po obu stronach ma być "zła i już dawno nie kolegialna". Współpraca w polsko-niemieckiej grupie ekspertów miała być "nieudana", a strona polska miała nie przekazać "szczegółowych danych".

Deutsche Welle ustaliła nieoficjalnie w Niemczech, że podczas spotkań polskich i niemieckich ekspertów doszło do wymiany danych, ale atmosfera, choć kooperatywna, miała być "powściągliwa". O ile w Berlinie mieli chcieć wspólnego raportu, to Polska zleciła badanie własnym ekspertom. Ostatecznie powstały zatem aż trzy komisje: polska, niemiecka oraz polsko-niemiecka.

Polskie Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapewnia jednak, że od początku nie było planowanego wspólnego raportu. - Miały być dwa osobne raporty i wymiana spostrzeżeniami - powiedział Deutsche Welle rzecznik Aleksander Brzózka.

Zdaniem resortu współpraca układa się dobrze. - Obie panie minister są w bieżącym kontakcie i wymieniają się spostrzeżeniami, eksperci dzielą się doświadczeniami. Nie ma mowy, żeby ktokolwiek cokolwiek ukrywał - podkreślił rzecznik. Na razie nie ma jednak zaplanowanej wspólnej prezentacji wniosków, o których mówiła pod koniec sierpnia ministerka Anna Moskwa.

Premier Mateusz Morawiecki na posiedzeniu Rady do spraw Środowiska, Energii i Zasobów Naturalnych Narodowej Rady Rozwoju Premier przyznaje, że z węglem jest problem i apeluje o "autoreglamentację"

Spór o rozbudowę Odry

Atmosferę między Polską i Niemcami w sprawie przyszłości Odry od dawna psuje kwestia rozbudowy rzeki. Polska jest za rozbudową i kategorycznie odmawia zatrzymania prac, tłumacząc to ochroną przeciwpowodziową. Z kolei strona niemiecka nastaje na zawieszenie prac, aby naprawić uszkodzony ekosystem rzeki.

Prezentacja polskiego raportu zaplanowana jest na czwartek na godz. 10:00. Raport strony niemieckiej ma być dostępny w piątek na stronach internetowych Federalnego Ministerstwa Środowiska. W Niemczech ocenia się, że za przyczynę śnięcia ryb odpowiedzialne są trujące algi, które rozprzestrzeniły się z powodu wysokiego zasolenia rzeki na skutek wpuszczenia do niej odpadów. Niemieccy eksperci oceniają, że doszło do tego po polskiej stronie.

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle

 
Więcej o: