Po raz pierwszy w historii Francja rozpoczęła dostawy gazu do Niemiec

Po raz pierwszy Francja zaczęła dostarczać gaz ziemny do Niemiec. W zamian w drugą stronę popłynie energia elektryczna.

Francja rozpoczęła dostawy gazu ziemnego do Niemiec w związku z kryzysem energetycznym. Od czwartku gaz płynie przez jedyny punkt łączący oba kraje w pobliżu Medelsheim w Kraju Saary - poinformował w Paryżu operator sieci GRTGaz. "W nowej sytuacji energetycznej związanej z wojną w Ukrainie Francja okazuje solidarność ze swoim niemieckim sąsiadem, dostarczając mu bezpośrednio gaz" - czytamy w oświadczeniu.

Niemiecki minister gospodarki Robert Habeck z zadowoleniem przyjął francuską pomoc. - To dobry i ważny znak europejskiej solidarności. I pokazuje, że w duchu solidarności można rozwiązać nawet trudne kwestie techniczne - powiedział.

Wykorzystywany rurociąg jest częścią Gazociągu Środkowoeuropejskiego (Megal), który biegnie z Czech przez południowe Niemcy do Francji. Do tej pory służył wyłącznie do transportu - m.in. rosyjskiego - gazu z Niemiec do Francji. Dlatego potrzebne były dopasowania techniczne.

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Początkowo ilość przesyłanego gazu wynosi 31 gigawatogodzin dziennie, ale planowane jest nawet 100 gigawatogodzin - około trzech procent ilości importowanej codziennie przez Niemcy. Magazyny gazu w Niemczech są obecnie wypełnione w prawie 95 procentach.

Zobacz wideo Z jakich żarówek warto korzystać w domu, by zaoszczędzić pieniądze?

Francja dostaje w zamian prąd z Niemiec

Dostarczenie gazu do Niemiec to skutek porozumienia między kanclerzem Olafem Scholzem i prezydentem Emmanuelem Macronem pod koniec września. W zamian za dostarczenie gazu Francja otrzyma z Niemiec energię elektryczną. Zachodni sąsiad Niemiec zmaga się bowiem aktualnie z jej brakiem: z powodu konserwacji działa tylko 30 z 56 francuskich elektrowni jądrowych.

Jednym z problemów technicznych w nowym połączeniu jest to, że francuski gaz ziemny jest już zmieszany z substancjami zapachowymi o charakterze siarkowym. W Niemczech takie substancje dodaje się dopiero wtedy, gdy gaz trafia do gospodarstw domowych. Służą one temu, aby wyciek gazu był szybciej zauważalny. 

W pojedynczych przypadkach nie można wykluczyć, "że specjalne i szczególnie wrażliwe sposoby zastosowania w przemyśle zareagują wrażliwie na dodatkową zawartość siarki w gazie ziemnym", podaje ministerstwo gospodarki Kraju Saary. Operatorzy sieci w Saarze i Nadrenii-Palatynacie mają być każdorazowo z jednodniowym wyprzedzeniem informowani o dostawach z Francji, aby można było dostosować lub wstrzymać dodawanie substancji zapachowych. Możliwe są zatem "częstsze doniesienia o unoszącym się zapachu gazu".

Artykuł pochodzi z serwisu "Deutsche Welle".

 
Więcej o: