Szwajcaria pozostaje nieprzejednana wobec dostaw broni na Ukrainę. - Ze względu na nasze ramy prawne eksport broni nie jest możliwy - oświadczył prezydent Alain Berset. Podczas wizyty w Nowym Jorku prezydent Szwajcarii potwierdził konstytucyjną neutralność jego kraju w obliczu wojny w Ukrainie. - Dla rządu i Rady Federalnej musimy i chcemy utrzymać te ramy prawne.
Alain Berset bronił tradycyjnego "bardzo ostrożnego i umiarkowanego" stanowiska i w tym kontekście wyraził również sceptycyzm wobec niemieckiej oferty odkupienia od Szwajcarii wycofanych z użytku czołgów Leopard.
- Parlament wprawdzie dyskutuje obecnie nad zmianą warunków ramowych, ale to nie jest czas na zmiany i nie możemy robić wyjątków - podkreślił prezydent Szwajcarii na marginesie posiedzenia Rady Praw Kobiet ONZ.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Pod koniec lutego rząd Niemiec zwrócił się do Szwajcarii o zgodę na odkupienie przez niemiecką grupę zbrojeniową Rheinmetall wycofanych z eksploatacji czołgów Leopard. Ponieważ Szwajcaria nie może dostarczać broni krajom w stanie wojny ze względu na swoją zasadę neutralności, Berlin zapewnił, że nie wyśle tych czołgów na Ukrainę.
Czołgi mają wypełnić luki, które powstały w Niemczech lub u partnerów z NATO i UE w wyniku dostaw na Ukrainę. Armia szwajcarska ma w służbie 134 czołgi Leopard 2 i 96 czołgów Leopard 2 w magazynach. Czołgi są regularnie testowane, ale nie były modernizowane.
Debata na temat neutralności w Szwajcarii stała się bardziej aktualna od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Podczas gdy ten alpejski kraj - który nie jest członkiem UE - popiera sankcje nałożone na Rosję przez Unię Europejską, do tej pory był nieugięty w sprawie swojej neutralności wojskowej. W szwajcarskim parlamencie dyskutowane są jednak różne inicjatywy dotyczące złagodzenia przepisów, ale decyzji należy spodziewać się dopiero za kilka miesięcy.
(afp/jak)