>>> Zobacz także: Minister Rozwoju nie jest pewna, co dalej z kolejnym blokiem w Elektrowni Ostrołęka. Decyzje mają zapaść wkrótce
Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym raporcie bije na alarm w kwestii stanu, w jakim znajduje się polska energetyka. Izba podkreśla, że polskie elektrownie są wyeksploatowane, a branża oparta jest na źródłach wysokoemisyjnych. Udział węgla kamiennego i brunatnego w produkcji prądu przekracza 80 proc.
Zdaniem NIK najbardziej przestarzałe, a jednocześnie zanieczyszczające środowisko bloki energetyczne powinny zostać zastąpione nowymi jednostkami. Czas, który jest wymagany, by tego inwestycje przeprowadzić, jest długi, dlatego urzędnicy zalecają "intensyfikację działań w tym zakresie".
Według NIK w 2018 r. Polska była szóstym największym konsumentem energii elektrycznej w UE. Była też - po Niemczech - drugim krajem w UE co do ilości wyprodukowanej energii elektrycznej opartej na węglu kamiennym (80 TWh) i brunatnym (49 TWh).
Polska była jedynym w UE krajem, w którym odnotowano wzrost produkcji w oparciu o węgiel kamienny (o 2 TWh). Niemcy w tym samym czasie wyprodukowały o 11 TWh mniej energii z tego paliwa.
- podkreśla NIK.
W 2018 r. emisyjność polskiej gospodarki osiągnęła poziom 682 gCO2eq/kWh (gramów ekwiwalentu dwutlenku węgla powstałego przy wytworzeniu kilowatogodziny energii elektrycznej). To o 1 proc. więcej w porównaniu z 2017 r. Pod względem emisyjności w UE przebija nas tylko Estonia.
Tymczasem średnia dla UE wynosiła wówczas 296 gCO2eq/kWh i była niższa o 5 proc. w porównaniu z 2017 r.
NIK przypomina, że w latach 2020-2035 powinna nastąpić likwidacja bloków wytwórczych wybudowanych w latach siedemdziesiątych.
Wytwórcy energii deklarowali, że w latach 2014-2028 podejmą się budowy nowych źródeł o mocy 10,5 GW za około 54 mld zł oraz modernizacji istniejących źródeł, która wymaga nakładów na poziomie około 12 mld zł.
- czytamy w raporcie Izby.
NIK podkreśla, że w 2016 roku Komisja Europejska wytyczyła kierunki polityki energetycznej i klimatycznej Unii Europejskiej na lata 2020-2030. Tzw. "pakiet zimowy" wprowadza m. in. normę ograniczającą w praktyce możliwość wsparcia po 2025 r. dla źródeł energii o emisyjności powyżej 550 gCO2/kWh. "Normy takiej nie spełnia obecnie żadna polska elektrownia na węgiel kamienny lub brunatny" - podkreślają urzędnicy NIK.
Według Unii Polska jest w grupie 11 innych krajów, które w niewystarczającym stopniu promują odnawialne źródła energii.
NIK przypomina, że z prognoz Polskich Sieci Elektroenergetycznych SA wynika, iż w latach 2017-2035 wystąpi ryzyko poważnego niedoboru wymaganej nadwyżki mocy, a następnie także niedoboru mocy, dostępnej w krajowych zasobach wytwórczych.
Najwyższa Izba Kontroli zaleca rządowi przyjęcie projektu "Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku". Rządzący powinni skupić się zastąpieniu wyłączanych z eksploatacji jednostek wytwórczych nowymi jednostkami.
Czytaj też: Blok węglowy Ostrołęka C jednak powstanie? Inwestycja za miliardy i ogromne zamieszanie
Firmy energetyczne powinny z kolei rzetelnie planować wszelkie inwestycje związane ze zwiększaniem swojej mocy wytwórczej.