Coraz gorsza sytuacja nad Biebrzą. Płonęło 3000 ha parku. "Środki skończyły się w poniedziałek"

W niedzielę wybuchł pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym, a już w poniedziałek skończyły się środki, jakie park miał do dyspozycji na gaszenie. Ogień się rozprzestrzenia i pojawiły się apele o wsparcie działań gaśniczych i strażaków. "Przejmowaliśmy się niedawno i płakaliśmy nad Australią. Dziś płonie największy polski park narodowy"- pisze dyrekcja parku.

"Ze smutkiem informujemy, że pożar nadal się rozprzestrzenia, niestety w rożnych kierunkach" - poinformował w środę Biebrzański Park Narodowy. W trwającym od niedzieli pożarze zniszczone zostały połacie parku, giną znajdujące tam azyl zwierzęta. Straż Pożarna informuje, że wczoraj płonęło około 3000 hektarów parku. Dziś palą się tam torfowiska, co dodatkowo utrudnia sytuację, gdyż pożar ukryty jest pod glebą.

Ogień w Biebrzańskim Parku pojawił się w niedzielę. Od tego czasu objął obszary położone w powiatach augustowskim, monieckim i sokólskim. Dyrektor parku Andrzej Grygoruk powiedział Polskiemu Radiu Białystok, że pożar zniszczył bardzo cenne przyrodniczo tereny, gdzie znajdują się siedliska lęgowe i żerowiska ptaków. - Po pożarze zrobiła się tam pustynia, bociany i wrony dojadają ostatnie zwierzęta, które się spaliły - powiedział Andrzej Grygoruk. 

Środki zabezpieczane na wypadek pożarów skończyły się w poniedziałek 

We wtorek Andrzej Grygoruk, dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego, w dramatycznym apelu poprosił o wsparcie ratowania parku. "Przejmowaliśmy się niedawno i płakaliśmy nad Australią. Dziś płonie największy polski park narodowy, jedne z najlepiej zachowanych torfowisk w Europie. To ptasi raj. Tysiące gęsi, kaczek, wiele batalionów rycyków, kulików zatrzymywało się tu na wiosennych migracjach. (...) To przyrodnicza perła, bo w ostatnim stuleciu osuszono aż 86% wszystkich torfowisk Polski. Rzadkimi roślinami zachwycają się naukowcy całej Europy" - napisał. 

"Nasze środki zabezpieczane na wypadek pożarów (150 tys. w tym dofinansowanie z Funduszu leśnego Lasów Państwowych) skończyły się już wczoraj (tj w poniedziałek - red.)" - poinformował.

Wzruszeni jesteśmy Państwa postawą podczas pożaru i zrozumieniem, że Biebrzański Park Narodowy to nasze narodowe dobro. By je uratować potrzebujemy wsparcia". Zwrócił uwagę, że choć do pożarów dochodzi co roku, to ten teraz jest już kilkanaście razy większy, niż zazwyczaj.

Dyrekcja Biebrzańskiego Parku Narodowego poinformowała, że każdy może wesprzeć akcję gaśniczą poprzez wpłaty pieniędzy na specjalne konto. Przelewów można dokonywać na konto o numerze 31 1130 1059 0017 3397 2620 0016 z tytułem wpłaty "darowizna pożar 2020". Środki zostaną przeznaczone na doposażenie ochotniczych straży pożarnej walczących z pożarem w tłumice, motopompy i paliwo.

W środę rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że Premier Mateusz Morawiecki "zarządził na dzisiaj odprawę służb oraz podjął decyzję o przekazaniu dodatkowych środków finansowych" na walkę z pożarem.

Pożar na zdjęciach satelitarnych

Dyrekcja parki w środę przed południem informowała, że "przez całą noc i obecnie nieprzerwanie prowadzone są działania gaśnicze z wielu stron tego ogromnego obszaru Basenu Środkowego Parku". Nie można liczyć, że w walce z ogniem pomoże deszcz - w prognozie na najbliższe dni w rejonie parku nie ma żadnych opadów. 

Na zdjęciach satelitarnych widać skalę pożaru, który objął park:

Pomogą strażacy z innych części kraju

Zgodnie z decyzją Komendanta Głównego PSP na miejsce pożaru jadą centralne obwody operacyjne z Poznania i Krakowa. Z tego pierwszego miasta wysłano także samochód dowodzenia i łączności. Uruchomione są statki powietrzne do zrzucania wody, które zostały użyczone przez Lasy Państwowe, a drony PSP będą monitorowały teren działań gaśniczych. Z Warmii i Mazur wysłano kompanię gaśniczą. W akcję zaangażowały się także Wojska Obrony Terytorialnej.

Niestety, pożary w lasach nie są zaskoczeniem. Już na początku roku było wiadomo, że zima jest wyjątkowo ciepła i sucha i może to spowodować susze i zagrożenie pożarowe. "Ryzyko pożaru jest ogromne. Dwa razy dziennie mierzona jest wilgotność powietrza i ściółki, a ostrzeżenia publikowane w formie mapy. Od końca marca niemal codziennie zagrożenie pożarowe jest na większej części kraju wysokie. Od 25 marca najwyższy poziom zagrożenia pożarowego - trzeci - utrzymuje się w lasach warszawskich" - pisaliśmy przed dwoma tygodniami w cyklu Piątki dla Klimatu.

Więcej o: