Do zdarzenia doszło w niedzielę 28 czerwca na jeziorze Marsh-Miller w stanie Wisconsin w USA. Tricia Hurt wraz z mężem i synem pływała łodzią, łowiąc ryby. W pewnym momencie wędkarze dostrzegli płynącego niedźwiedzia, który miał na głowie plastikowy słoik. Zwierzę miało problemy z oddychaniem, a w pojemniku zaczęła zbierać się woda.
Zaskoczona rodzina postanowiła pomóc zwierzęciu. Po kilku próbach podpłynięcia do wystraszonego niedźwiedzia udało im się zbliżyć na tyle, że mąż pani Hurt złapał rękami plastikowy słoik i zdjął go z głowy drapieżnika. Zwierzęciu udało się dopłynąć do brzegu.
- Uratowaliśmy naszego małego niedźwiedzia! Płyń szczęśliwie! - powiedziała do oddalającego się niedźwiadka Tricia Hurt, która nagrała całe zdarzenie telefonem komórkowym.
Nagranie z nietypowej akcji ratunkowej obiegło internet. Na portalu Facebook obejrzało je ponad 1,6 miliona osób. W rozmowie z CNN Tricia Hurt oceniła, że gdyby jej rodzina nie pomogła niedziadkowi, z pewnością nie dopłynąłby do brzegu.
- Byliśmy bardzo podekscytowani! Zrobiliśmy dobry uczynek na cały dzień. [...] Dobrze było pomóc biednemu niedźwiedziowi. Nikt nie lubi patrzeć, jak zwierzęta cierpią - powiedziała.