Tajemnicze przesyłki z Chin z nieoznakowanymi nasionami pojawiły się początkowo w Stanach Zjednoczonych. Później dotarły do krajów europejskich, m.in. Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Nie wiadomo na razie, kto wysyłał nasiona ani w jakim celu. Sprawę bada chińskie MSZ.
Choć w Polsce nie potwierdzono jeszcze przypadku podejrzanej przesyłki z nieoznakowanymi nasionami z Chin, to specjalny komunikat w tej sprawie zdecydował się w wystosować Państwowy Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Inspektorat zalecił, aby w przypadku otwarcia zniszczyć nasiona poprzez spalenie.
"Nasiona o nieznanym pochodzeniu, a co najważniejsze, o nieznanym statusie zdrowotnościowym (fitosanitarnym), mogą być źródłem nowych, nie występujących dotychczas w kraju/w UE agrofagów szkodliwych dla roślin. Takie organizmy, np. szkodniki, grzyby, bakterie wirusy i inne stanowią potencjalne zagrożenie dla roślin uprawianych i rosnących w naturze na danym obszarze i przy korzystnych warunkach do rozwoju oraz braku naturalnych wrogów/czynników ograniczających, mogą zadomowić się, powodując straty gospodarcze i środowiskowe." - czytamy w komunikacie PIORiN.
Niezidentyfikowane nasiona zostały zbadane przez amerykańskich naukowców. Jak podaje polsatnews.pl, jak dotąd, zidentyfikowano 14 gatunków roślin. Znalazły się wśród nich m.in. rośliny ozdobne, warzywa, owoce, ale także mięta, rozmaryn, musztarda, kapusta, hibiskus czy szałwia.
Dziennik "Indianapolis Star" podał, że w jednej z paczek znalazły się nasiona szkarłatu, który w przypadku rozprzestrzeniania mógłby stanowić poważne problemy dla upraw soi. W "New York Times" czytamy o mężczyźnie ze stanu Arkansas, który z nasion wyhodował roślinę przypominającą wielką dynię. Warzywo zostanie przekazane do badań. Amerykańscy eksperci, podobnie jak PIORiN apelują o to, aby nie sadzić na własną rękę nasion, gdyż mogą wyrosnąć z nich rośliny, które są szkodliwe dla upraw bądź roślin lokalnych.