Europejska Agencja Środowiskowa upubliczniła raport o stanie powietrza, opracowany na podstawie danych za 2018 rok, podaje "Rzeczpospolita". Niestety wnioski, jakie z niego płyną, są dla Polski katastrofalne - żaden kraj w Unii Europejskiej nie ma większego stężenia pyłu zawieszonego PM10. Polska znacząco przekracza europejskie normy w tej materii. W mniejszym stopniu robią to także Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Rumunia i Włochy. Dobrze wypadły tylko trzy państwa UE - Estonia, Finlandia i Irlandia.
W związku z przekroczeniem norm Komisja Europejska prowadzi postępowanie przeciwko Polsce o naruszenie unijnego prawa. Są jednak jeszcze poważniejsze konsekwencje obecności pyłów w polskim powietrzu.
Pyły są wyjątkowo groźne dla zdrowia. W całej Unii Europejskiej w 2018 roku z ich powodów zmarło przedwcześnie 379 tys. osób. Co ósma ofiara była Polakiem - w naszym kraju pyły zabiły 46 tys. ludzi. Nie ma bardziej śmiercionośnego składnika powietrza. Kilkukrotnie mniej osób w całej UE zabijają dwutlenek azotu (54 tys. zmarłych) oraz ozon w warstwie przyziemnej (19 tys. zgonów).
Unia Europejska pracuje nad zmniejszeniem zanieczyszczenia powietrze. W tym celu KE przygląda się ustalonym normom.
Musimy jeszcze bardziej ograniczyć zanieczyszczenie powietrza i ściślej dostosować nasze normy jakości powietrza do zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia. Zostanie to uwzględnione w przyszłym planie działania
- powiedział komisarz ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijus Sinkevicius, cytowany przez "Rzeczpospolitą". Unia od paru lat dba o jakość powietrza, która stała się zauważalnie lepsza. Zachęcona wynikami, UE zaproponowała ocieplenie 35 mln budynków do 2030 roku. Dogrzewanie ich odpowiada za 40 proc. zużycia energii i 36 proc. emisji gazów cieplarnianych. To też jedno z głównych źródeł zanieczyszczenia powietrza. Przestarzałe piece w domach, w których pali się węglem, drewnem, a nawet śmieciami, emitują kolejną zabójczą substancję - benzo(a)piren. W ramach Europejskiej Zielonego Ładu UE chce osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku.
Obecnie jakość powietrza na całym świecie nieco się polepszyła. Powodem jest pandemia i lockdowny wprowadzane w różnych państwach. Stan ten jednak nie potrwa wiecznie. Mazowsze podjęło więc kroki, by nawet po pandemii, jakość powietrza się polepszała. W tym celu wprowadzono program ochrony powietrza, który zakłada liczne inwestycje m.in. w tramwaje, autobusy elektryczne czy na opracowanie szczegółowego planu stworzenia i wdrożenia stref ograniczonego transportu. Pośród różnych regulacji, wprowadzono także zakaz używania dmuchaw do liści, który w pełni zacznie obowiązywać na początku przyszłego roku.