Na początku bieżącego roku Australia zmagała się z falą ogromnych pożarów. Spalonych wtedy zostało ponad 11 milionów hektarów terenu. W pożarach zginęły 33 osoby i setki milionów zwierząt. W Australii zaczyna się lato, a wraz z nim powróciła ekstremalnie wysoka temperatura oraz pożary.
Jak informuje Agencja Reutera, strażacy walczą z trwającymi od sześciu tygodniu pożarami trawiącymi Wielką Wyspę Piaszczystą. Pożary zrównały z ziemią ponad 76 000 hektarów, czyli prawie połowę znajdującej się na wschodnim wybrzeżu Australii, która jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO ze względu na tropikalne lasy deszczowe i wydmy.
Warunki pozostają nieprzewidywalne i mogą się szybko zmieniać - oświadczyły stanowe służby ratunkowe, dodając, że goście i pracownicy jednego z największych kurortów na wyspie powinni być przygotowani na wyjazd w dowolnym momencie. Straż pożarna stanu Queensland przekazała, że w ostatnich dniach zrzucono 1 mln litrów wody i żelu zmniejszającego palność.
- Roślinność na wyspie jest wyjątkowo sucha i dlatego jest bardzo łatwopalna - powiedział agencji AFP miejscowy urzędnik James Haig. Zaznaczył także, że do ugaszenia pożaru potrzebny jest deszcz. Prognozy pogody nie są jednak optymistyczne.
Wielka Wyspa Piaszczysta zwana również wyspą Fraser to największa na świecie wyspa piaskowa. Znajduje się ona na wschodnim wybrzeżu Australii, 191 km na północ od centrum Brisbane w stanie Queensland, ma 120 km długości i do 25 km szerokości. Zajmuje obszar o powierzchni 1600 km kwadratowych. Wyspa oddzielona jest od kontynentu cieśniną o szerokości 1 km. Można się do niej dostać przy pomocy promu. Część wyspy jest zamknięta dla turystów.