Szef ONZ wzywa światowych liderów do działania. "Stoimy w obliczu dramatycznej sytuacji kryzysowej"

Szef Organizacji Narodów Zjednoczonych wezwał światowych przywódców do ogłoszenia nadzwyczajnego stanu klimatycznego w swoich krajach w celu rozpoczęcia działań dążących do uniknięcia "katastrofalnego" globalnego ocieplenia.
Wzywam przywódców na całym świecie do ogłoszenia klimatycznego stanu wyjątkowego w swoich krajach do czasu osiągnięcia neutralności węglowej. Pięć lat po podpisaniu porozumienia paryskiego nadal nie idziemy w dobrym kierunku

- powiedział António Guterres podczas zorganizowanego przez Wielką Brytanię i Francję wirtualnego szczytu klimatycznego. - Kraje reprezentujące 70 proc. światowej gospodarki do początku przyszłego roku podejmą zdecydowane zobowiązania w zakresie neutralności węglowej. Ale zobowiązania to tylko pierwszy krok. Potrzebujemy teraz konkretnych działań, aby wejść na właściwą ścieżkę - podkreślił sekretarz generalny ONZ. Ostrzegł, że jeśli społeczność globalna nie zmieni swoich działań, świat może zmierzać w kierunku "katastrofalnego" wzrostu temperatury o ponad trzy stopnie Celsjusza w tym stuleciu.

Czy ktoś może jeszcze zaprzeczyć, że stoimy w obliczu dramatycznej sytuacji kryzysowej?

- zapytał Guterres. - Każde państwo, miasto, instytucja finansowa i firma muszą dostosować plany tak, aby osiągnąć zerową emisję do 2050 roku i rozpocząć ich realizację już teraz, w tym poprzez określenie jasnych celów krótkoterminowych - stwierdził.

Także brytyjski minister Alok Sharma, któremu powierzono prowadzenie rozmów klimatycznych podczas szczytu, twierdzi, że światowi przywódcy nie wykazują odpowiedniego poziomu ambicji. Polityk powiedział, że mimo osiągnięcia "prawdziwego postępu" (aż 45 krajów przedstawiło nowe plany klimatyczne na 2030 rok), to nie wystarczyło, aby zapobiec niebezpiecznemu ociepleniu w tym stuleciu. 

Porozumienie paryskie, czyli trzy cele

Czym jest porozumienie paryskie podpisane w 2016 r.? Na to pytanie w rozmowie z Patrykiem Strzałkowskim z Gazeta.pl odpowiedziała Lidia Wojtal, która brała udział w jego negocjowaniu. - Podstawą porozumienia są trzy cele. Redukcja emisji gazów cieplarnianych tak, by ograniczyć ocieplenie poniżej 2 stopni Celsjusza z dążeniem do ograniczenia tego wzrostu do 1,5 stopnia. Cele redukcji muszą być regularnie zwiększane. Drugi cel to - często pomijany - cel adaptacji do zmian klimatu, które już dziś się dzieją i będą się już tylko nasilać. My, jako państwo rozwinięte, mamy środki na tę adaptację, ale to niekoniecznie jest prawda dla wszystkich państw - zwłaszcza, że te najmniej rozwinięte są często także najbardziej narażone na skutki zmian klimatu. One powinny dostawać pomoc w tym zakresie i tu mówimy o trzecim celu, czyli finansowaniu klimatycznym. Dotyczy on zarówno pomocy finansowej, jak i przekierowania środków finansowych na inwestycje obniżające emisje - powiedziała. Cały wywiad poniżej:

Zobacz wideo Nowe cele klimatyczne. "Bardzo dużo pracy jest przed nami"
Więcej o: