Zwykle kalendarzowa zima oznacza dla Finlandii duże opady śniegu i silne mrozy - tym razem jednak było inaczej. Fiński Instytut Meteorologiczny podsumował dane pogodowe za 2020 rok - wynika z nich, że temperatury były rekordowo wysokie, a miniony rok był aż o 2,5 stopnie Celsjusza cieplejszy od normy z trzydziestu lat (średnia temperatura wynosiła 4,8 stopni).
W Helsinkach, stolicy kraju, po raz pierwszy od 176 lat (wcześniej nie były prowadzone pomiary) w styczniu wcale nie spadł śnieg. Pojawił się w śladowych ilościach dopiero na wiosnę. Z kolei w czerwcu odnotowano największą od początku prowadzenia statystyk liczbę dni z temperaturami dochodzącymi do 25 stopni Celsjusza (to w Finlandii tzw. próg ciepła).
Według Fińskiego Instytutu Meteorologicznego w niektórych częściach kraju w sumie przez 21 dni termometry pokazywały 25 stopni i więcej. Finlandia odnotowała również najwyższą temperaturę w listopadzie w tym roku - rekord 14,7 stopni Celsjusza w tym miesiącu padł w miejscowości Pori na południowym zachodzie kraju. Najwyższa temperatura (aż 33,5 stopnia Celsjusza) została odnotowana w czerwcu we wsi Niinisalo w zachodniej Finlandii (to blisko historycznego rekordu odnotowanego w Północnej Karelii w lipcu 2010 - 37,2 stopni Celsjusza).
Twórcy raportu tłumaczą, że na temperaturę w Finlandii w ostatnich latach w coraz większym stopniu wpływają zmiany klimatu. Jak wskazują, globalne ocieplenie przyczyniło się do rekordowo długiego sezonu wolnego od lodu na Oceanie Arktycznym, co ma również wpływ na pogodę w kraju.
W ostatnich latach regiony arktyczne, do których zalicza się również Finlandia, ociepliły się dwukrotnie bardziej niż reszta średniej światowej. Ostatnie miesiące były również wyjątkowo ciepłe na Syberii, gdzie listopadowe temperatury były nawet o 20 stopni wyższe niż zwykle na niektórych obszarach. To - jak wskazują naukowcy - cieplejsze prądy powietrza z Syberii mogą spowodować, że temperatura w Finlandii w 2021 roku również będzie wyższa niż zwykle.