Sterty butelek, kubeczków, sztućców, opakowań i trudnych do rozpoznania fragmentów plastiku - to widok, na jaki natrafiają w ostatnich dniach osoby odwiedzające plaże Bali. Właśnie z rajskich plaż słynie popularna wśród turystów wyspa. Jednak ich urok - i środowisko - niszczy zamieszczenie plastikiem.
Jest ono szczególnie wyraźne właśnie teraz, gdy monsunowy wiatr wyrzuca na plaże tony plastiku z oceanu. W ostatnich dniach lokalne media publikują kolejne zdjęcia plaż - m.in. w rejonie turystycznej miejscowości Kuta - zasypanych przez śmieci. Prowadzone są akcje oczyszczania plaż.
"The Guardian" informuje, że na plażach Bali zbieranych jest nawet 60 ton plastikowych odpadów dziennie. Dla porównania jedna śmieciarka może zabrać ok. 6 ton odpadów. By poradzić sobie z napływem plastiku, władze wysłały cały dostępny sprzęt i pracowników. Indonezyjska agencja prasowa Antara opisuje, że w akcję sprzątania w pierwszych dniach nowego roku zaangażowano skautów, policję i wojsko.
Problem zaśmiecenia plastikiem na Bali nie jest nowy. Wyspa - dla której podstawą gospodarki są turyści przyjeżdżający dla pięknych plaż i przyrody - stara się z nim walczyć. W grudniu 2018 zakazano sprzedaży niektórych produktów z jednorazowego plastiku, jak słomki, torebki foliowe i pudełka na żywność. Jednak po roku obowiązywania zakazu w wielu miejscach wciąż sprzedawano plastikowe jednorazówki. Kolejnym rozważanym środkiem jest opłata nakładana na turystów. Taki podatek od plastiku miałby wynosić 10 dolarów, a uzyskane środki przeznaczano by na usuwanie odpadów.
W Indonezji - która obok Chin jest jednym krajów wyrzucających najwięcej plastikowych śmieci do oceanu - prowadzone są badania nad odpadami w morzu. Specjalne boje z nadajnikami GPS pozwalają śledzić, jak przemieszczają się one w oceanie. Badanie pokazało, że część z nich pozostaje w oceanie długo i może przebyć ogromny dystans. Jedna z boi wrzucona do wody w Dżakarcie przepłynęła z prądami morskimi ponad 1100 km, mijając Bali. Jednak większość z boi wypływała na brzeg po dość krótkim czasie, niedaleko miejsca, gdzie je wrzucono. To pokazuje, że duża część śmieci pochodzi z wybrzeża, na którym je znaleziono.
Władze przyznają, że skład odpadów znalezionych na plaży - w zdecydowanej większości plastikowych śmieci - wskazuje, że pochodzą one z niezebranych prawidłowo odpadów komunalnych.
Cytowany przez brytyjski dziennik dr Gede Hendrawan z Uniwersytetu Udayana na Bali powiedział, że największym problemem jest nieefektywny system zarządzania odpadami w Indonezji. Jego zdaniem wyspy Bali i Jawa dopiero zaczynają zdawać sobie z tego sprawę.