Rajskie plaże Bali zalewane przez plastik. Jakby w ciągu dnia wyrzucano 10 śmieciarek

Monsun przyniósł na indonezyjską wyspę Bali nie tylko deszcz, ale też powódź plastikowych opadów. Każdego dnia ocean zostawia na słynnych plażach kilkadziesiąt to odpadów. Władze wyspy walczą z zaśmieceniem plastikiem, jednak zakazy na terenie wyspy nie wpłyną na śmieci trafiające na brzeg wraz z prądem morskim.
Zobacz wideo Problem plastiku i opakowań jednorazowych. „Tu pandemia zrobiła dużo złego”

Sterty butelek, kubeczków, sztućców, opakowań i trudnych do rozpoznania fragmentów plastiku - to widok, na jaki natrafiają w ostatnich dniach osoby odwiedzające plaże Bali. Właśnie z rajskich plaż słynie popularna wśród turystów wyspa. Jednak ich urok - i środowisko - niszczy zamieszczenie plastikiem.

Problemy z segregacją śmieci Wkurza cię segregacja śmieci? Zacznij ich produkować mniej

Jest ono szczególnie wyraźne właśnie teraz, gdy monsunowy wiatr wyrzuca na plaże tony plastiku z oceanu. W ostatnich dniach lokalne media publikują kolejne zdjęcia plaż - m.in. w rejonie turystycznej miejscowości Kuta - zasypanych przez śmieci. Prowadzone są akcje oczyszczania plaż. 

"The Guardian" informuje, że na plażach Bali zbieranych jest nawet 60 ton plastikowych odpadów dziennie. Dla porównania jedna śmieciarka może zabrać ok. 6 ton odpadów. By poradzić sobie z napływem plastiku, władze wysłały cały dostępny sprzęt i pracowników. Indonezyjska agencja prasowa Antara opisuje, że w akcję sprzątania w pierwszych dniach nowego roku zaangażowano skautów, policję i wojsko. 

Segregacja śmieci "Recykling jest nieodzowny, ale najpierw - zapobiegajmy"

Bali i Indonezja chcą walczyć z plastikiem

Problem zaśmiecenia plastikiem na Bali nie jest nowy. Wyspa - dla której podstawą gospodarki są turyści przyjeżdżający dla pięknych plaż i przyrody - stara się z nim walczyć. W grudniu 2018 zakazano sprzedaży niektórych produktów z jednorazowego plastiku, jak słomki, torebki foliowe i pudełka na żywność. Jednak po roku obowiązywania zakazu w wielu miejscach wciąż sprzedawano plastikowe jednorazówki. Kolejnym rozważanym środkiem jest opłata nakładana na turystów. Taki podatek od plastiku miałby wynosić 10 dolarów, a uzyskane środki przeznaczano by na usuwanie odpadów. 

W Indonezji - która obok Chin jest jednym krajów wyrzucających najwięcej plastikowych śmieci do oceanu - prowadzone są badania nad odpadami w morzu. Specjalne boje z nadajnikami GPS pozwalają śledzić, jak przemieszczają się one w oceanie. Badanie pokazało, że część z nich pozostaje w oceanie długo i może przebyć ogromny dystans. Jedna z boi wrzucona do wody w Dżakarcie przepłynęła z prądami morskimi ponad 1100 km, mijając Bali. Jednak większość z boi wypływała na brzeg po dość krótkim czasie, niedaleko miejsca, gdzie je wrzucono. To pokazuje, że duża część śmieci pochodzi z wybrzeża, na którym je znaleziono.

Władze przyznają, że skład odpadów znalezionych na plaży - w zdecydowanej większości plastikowych śmieci - wskazuje, że pochodzą one z niezebranych prawidłowo odpadów komunalnych. 

Cytowany przez brytyjski dziennik dr Gede Hendrawan z Uniwersytetu Udayana na Bali powiedział, że największym problemem jest nieefektywny system zarządzania odpadami w Indonezji. Jego zdaniem wyspy Bali i Jawa dopiero zaczynają zdawać sobie z tego sprawę. 

Więcej o: