Piasek lub pył z Sahary przemieszcza się na zachód od kontynentu regularnie. Gdy dociera nad Wyspy Kanaryjskie, gdzie nazywany jest kalimą, często opada, osadzając się na domach i samochodach oraz mocno ogranicza widoczność. Związany jest ze naturalnie występującym co roku zjawiskiem warstwy powietrza saharyjskiego (ang. Saharan Air Layer - SAL).
Polega ono na tym, że gorące i suche powietrze znad Sahary przemieszcza się na zachód, gdzie nad Oceanem Atlantyckim wypychane ponad gęstsze powietrze morskie. W tej ciepłej warstwie (która przy okazji powoduje inwersję temperatury: wyżej jest cieplej niż niżej) "podróżuje" też saharyjski piasek i pył. I to niemałe jego ilości, rocznie według szacowane są na kilkadziesiąt milionów ton. Potrafi dotrzeć nawet do Ameryk. Zdarza się, że wiatr przenosi pył bardziej na północ, do Europy. I to właśnie czeka nasz kontynent w najbliższych dniach.
Najnowszej kalimy mieszkańcy Wysp Kanaryjskich doświadczyli w minionym tygodniu. Pył pojawił się już w weekend w Hiszpanii, a według prognoz, m.in. NASA oraz naukowców z programu Copernicus (działa w ramach ESA - Europejskiej Agencji Kosmicznej), w kolejnych dniach dotrze dalej, do północnej i centralnej Europy. Najmocniej dotknie Hiszpanię i Francję, ale może pojawić się nawet w Norwegii.
A także w Polsce. Z animacji zamieszczonej przez Marka Parringtona, głównego naukowca z Copernicus Atmosphere Monitoring Service (CAMS), wynika, że w naszym kraju saharyjski piasek może zasnuć niebo we wtorek i środę. Głównie na północy kraju, choć mniejszym zakresie dotrze też nad cały obszar Polski.
CAMS wyjaśnia, że prawdopodobne jest, że pył "spowoduje znaczny spadek jakości powietrza w dotkniętych regionach" - chodzi tutaj głównie o Hiszpanię i Francję oraz możliwe że także Wielką Brytanię i kraje Beneluksu. "Wysokie stężenia pyłu mogą mieć wpływ na zdrowie układu oddechowego ludzi w dotkniętych regionach i zwiększać zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym ze źródeł lokalnych" - tłumaczy Mark Parrington, cytowany w komunikacie CAMS.
Saharyjski pył może też przynieść czerwony odcień nieba, intensywniejszy niż zwykle kolory o wschodzi i zachodzie słońca oraz spowodować opadanie i osadzanie się pyłu na oknach i karoseriach samochodów. Trudno jednak przewidzieć, jaka będzie skala tego zjawiska.
Pył z Sahary pojawił się nad Europą kilka tygodni temu, barwiąc śnieg w Alpach na żółto. W znacznie mniejszej skali można to też było zauważyć w Polsce.