Dziś Światowy Dzień Wody. Niemal co druga osoba na świecie nie ma dostępu do czystej wody

Trzy miliardy ludzi na świecie nie mają dostępu do czystej wody lub środków czystości - informuje Polska Akcja Humanitarna. Dzisiaj przypada Światowy Dzień Wody. Jest to święto ustanowione niemal 30 lat temu przez ONZ, która chce w ten sposób zwrócić uwagę na rosnący brak dostępu do jednego z najważniejszych zasobów na Ziemi.

Polska Akcja Humanitarna podkreśla, że każdego dnia na świecie z powodu chorób związanych z brudną wodą umiera tysiąc dzieci. Zagrożenia z tym związane zwiększyły się podczas pandemii koronawirusa.

Niemal co druga osoba na świecie nie ma dostępu do wody i środków czystości, które są absolutnie niezbędne w czasie pandemii koronawirusa, ale także w prewencji innych groźnych chorób

- podkreśla rzecznik PAH Rafał Grzelewski.

Zobacz wideo Nowa tama na Wiśle. „Nie możemy mówić, że robimy to dla ratowania przyrody”

Światowy Dzień Wody. Dostęp do wody coraz trudniejszy przez katastrofę klimatyczną

Najgorsza sytuacja w dostępie do czystej wody panuje w Afryce, Azji i na Bliskim Wschodzie. W wielu afrykańskich krajach kobiety i dziewczynki muszą pokonać na piechotę nawet 6 kilometrów, by dotrzeć do najbliższej studni. Jak podkreśla PAH, dostęp do wody systematycznie pogarsza się też z powodu zmian klimatycznych.

Ułatwianie dostępu do czystej wody to najważniejsze zadanie, jakim obecnie zajmuje się Polska Akcja Humanitarna. Organizacja buduje na świecie studnie, toalety i dostarcza potrzebującym środki czystości. Polska organizacja apeluje o wpłaty na pomoc dla potrzebujących w Afryce czy w Azji. Szczegóły dostępne są na stronie internetowej www.pah.org.pl.

W Iraku brak dostępu do wody doprowadził do protestów

Jednym z krajów, które ma problemy z wodą, jest Irak, w którym już teraz zaczyna jej brakować. Wszystko przez ciągnące się latami konflikty zbrojne, a także sięgające dziesiątek lat zaniedbania w gospodarce. Brak wody pitnej w niektórych miastach spowodował wzrost zachorowań oraz protesty na ulicach w 2019 i 2020 roku.

O tym, że systematycznie obniża się poziom Tygrysu i Eufratu, największych rzek w Iraku, od kilkunastu miesięcy alarmują specjaliści oraz organizacje pozarządowe. W kraju, w którym co piąty mieszkaniec żyje z upraw, wielu rolników straciło pracę.

Organizacja Human Rights Watch alarmuje, że dramatyczna sytuacja panuje w liczącym 2 miliony osób mieście Basra na południu kraju. Sięgające 30 lat zaniedbania, a także zanieczyszczenie powietrza i korupcja sprawiły, że wielu mieszkańców w ogóle nie ma dostępu do wody pitnej.

Każdego dnia w szkole mówię uczniom, że woda w kranie jest słona i nie nadaje się do picia ani do mycia

- mówi jeden z nauczycieli w miejscowej szkole, Abd al-Razzak Sabah w rozmowie z przedstawicielami Human Rights Watch. Z powodu brudnej wody w ubiegłym roku do szpitali trafiło 118 tysięcy mieszkańców Basry.

Na północy, w irackim Kurdystanie szkolenia dla miejscowych samorządów rozpoczęło m.in. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Polscy eksperci uczą Irakijczyków nowoczesnych metod zarządzania wodą, by nie marnować cennego zasobu. - W ciągu kilku dekad w całym Iraku może zabraknąć wody pitnej. To są słowa ekspertów. Mimo tej wiedzy świadomość dysponowania ograniczonym zasobem wciąż jest jeszcze mała - mówi Polskiemu Radiu rzeczniczka PCPM Aleksandra Rutkowska. - Jednym z komponentów naszego projektu jest szerokie wsparcie lokalnych władz, żeby lepiej dysponować tym zasobem i wprowadzać specjalne sposoby, które pozwolą na lepsze zarządzanie nim - dodaje.

Więcej o: