Japonia. Skażona woda z Fukushimy trafi do oceanu. Stężenie trytu w normie, ale sąsiedzi są wściekli

Rząd Japonii zdecydował, że ponad tona radioaktywnej wody w ciągu dwóch lat trafi do oceanu. Decyzja ta rozzłościła Chiny, Koreę Południową, rybaków i ekologów.

Jak podaje "The Guardian", na wtorkowym posiedzeniu rząd zatwierdził plan uwolnienia skażonej wody do oceanu. Ponad tona wody została przefiltrowana przy użyciu zaawansowanych technologii, dzięki czemu usunięto z niej większość radioaktywnych izotopów. Pozostał w niej tryt, którego pozbyć się nie da. Dlatego też woda składowana jest w zbiornikach, a przed wpuszczeniem do oceanu zostanie dodatkowo rozcieńczona. Wówczas stężenie trytu ma być 40 razy niższe niż przewidziane w krajowej normie i około siedem razy niższe niż standardy Światowej Organizacji Zdrowia dla wody pitnej.

Zobacz wideo Elektrownia jądrowa w Polsce? Mucha: Jesteśmy bardzo sceptyczni

Decyzję Japonii potępiają Chiny i Korea Południowa

Chiny potępiły ten plan jako "skrajnie nieodpowiedzialny" i oskarżyły Japonię o podjęcie decyzji "bez względu na wewnętrzne i zagraniczne wątpliwości i sprzeciw". "Takie podejście jest skrajnie nieodpowiedzialne i poważnie zaszkodzi zdrowiu i bezpieczeństwu publicznemu oraz interesom mieszkańców krajów sąsiednich" - oświadczyło chińskie ministerstwo spraw zagranicznych. Z kolei wysokiego szczebla urzędnik rządu Korei Południowej powiedział, że Seul "zdecydowanie sprzeciwia się" temu posunięciu. Taka opinia została również wyrażona przez tajwańską Radę Energii Atomowej.

Decyzję potępiły także organizacje ekologiczne. Japoński Greenpeace podkreślił, że uwolnienie wody "całkowicie lekceważy prawa człowieka i interesy ludzi w Fukushimie, szerzej w Japonii i regionie Azji i Pacyfiku". Sprzeciwili się również rybacy, którzy twierdzą, że ludzie nie będą chcieli kupować owoców morza złowionych na okolicznych obszarach.

Do awarii systemów chłodzenia i przetopienia się prętów paliwowych w elektrowni w Fukushimie doszło w 2011 roku w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami.

Więcej o: