Sekwoje to gatunek dobrze przystosowany do pożarów. Ogień jest nawet częścią ich cyklu życia - pod wpływem temperatury otwierają się ich szyszki i wysypują z nich nasiona. Jednak ogromny pożar, który trawił w ubiegłym roku część Kalifornii, okazał się dla nich bezlitosny.
Jak podaje gazeta "The Sacramento Bee", nowe badania wykazały, że ubiegłoroczny pożar zabił między 7,5 a 10,6 tys. dorosłych sekwoi olbrzymich (takich o średnicy powyżej 4 stóp, czyli ok. 121 cm). To od 10 do 14 proc. wszystkich sekwoi o takich rozmiarach na świecie. Ten wyjątkowy gatunek drzew rośnie naturalnie na stosunkowo niewielkim obszarze w tej części Stanów Zjednoczonych. Są uznawane za zagrożone wyginięciem.
Naukowcy komentują te dane jako druzgocące i podkreślają, że ani obecnie żyjący, ani wiele kolejnych pokoleń nie doczeka się odtworzenia tych lasów w takim kształcie. Młodsze sekwoje, które pochłonął ogień, miały około stu lat, a najstarsze - nawet dwa lub trzy tysiące. Nawet kilka tysięcy ze spalonych drzew mogło liczyć więcej niż tysiąc lat,
To na razie wstępne szacunki, wykonane na podstawie danych satelitarnych. Teraz muszą one zostać sprawdzone i potwierdzone, m.in. przez badania w terenie.
Naukowcy wskazują na wyjątkową skalę zniszczenia w tak krótkim czasie. Maja też nadzieję, że badania pokazując, ile sekwoi olbrzymich zginęło w pożarach, pomogą wzmocnić wysiłki na rzecz ich ochrony. Szczególnym zagrożeniem są ponowne pożary w tych samych miejscach - wtedy mogą zginąć te drzewa, którym niedawno udało się przetrwać jeden pożar.
Pożar, który zniszczył sekwoje, wywołał piorun, a z czasem ogień połączył się z innymi, mniejszymi pożarami. Jednak nie jest to całkowicie naturalne zjawisko.
O ile bezpośrednią przyczyną pożarów są burze, to warunki sprzyjające ich rozprzestrzenianiu się na taką skalę są związane ze zmianami klimatu. Liczba dni z pogodą sprzyjającą ekstremalnym pożarom podwoiła się w tej części USA od 1980 roku i będzie dalej rosła. Według doniesień niektóre drzewa tlą się jeszcze teraz, niemal rok po pożarach - co nie działoby się, gdyby przyszła bardziej mokra i chłodna zima.
Ponadto wg. niektórych ekspertów do większych i groźniejszych pożarów mogą przyczyniać się niektóre złe praktyki gospodarki leśnej, jak wycinki czy... gaszenie wszystkich pożarów - co może prowadzić do nadmiernego wzrostu i dostarczać więcej "paliwa" dla ognia. Coraz więcej mówi się o powrocie do metod ludów rdzennych, jak kontrolowane wypalanie.