Pozwy zostały złożone przez pięciu obywateli Polski reprezentowanych przez fundację ClientEarth przy wsparciu Kancelarii Gessel. Dotyczą naruszenia przez władze państwowe dóbr osobistych powodów. Według skarżących działania i zaniechania polskich władz doprowadziły do nadmiernych emisji gazów cieplarnianych na poziomie prowadzącym do niebezpiecznych zmian klimatu dla ludzi i ekosystemów.
- Zdecydowałem się wystąpić na drogę sądową, bo nie widzę możliwości działania w inny sposób, by zwrócić uwagę rządzących na zagrażającą nam wszystkim katastrofę klimatyczną. Chcę bezpiecznej przyszłości dla moich dzieci i moich wnuków, a rząd niedostatecznie poważnie podchodzi do tego problemu - powiedział Piotr Nowakowski, jedna z pięciu osób, które pozwały państwo polskie.
Pozwanym podmiotem jest Skarb Państwa, który w tym przypadku jest reprezentowany przez ministrów odpowiedzialnych za prowadzenie polityki ochrony środowiska, polityki energetycznej państwa, transportu, krajowych inwestycji energetycznych oraz zrównoważonego rozwoju.
Skarżący nie domagają się odszkodowania, ale uznania odpowiedzialności państwa za zapewnienie bezpieczeństwa klimatycznego oraz prawnego zobowiązania rządu do podjęcia działań, które sprawią, że Polska wejdzie na ścieżkę redukcji krajowych emisji CO2 zgodnych ze wskazaniami nauki i międzynarodowymi zobowiązaniami.
- Tradycyjne instytucje prawne są redefiniowane, aby sprostać nowym wyzwaniom klimatycznym w wielu sądach na świecie [...] Śledzimy te zmiany, dzielimy się nimi na naszym specjalnym koncie w serwisie LinkedIn i staramy się wykazywać, że także polski system prawny musi odzwierciedlać te nowe potrzeby społeczne i je efektywnie chronić. Temu służy też tych pięć pozwów - stwierdziła dr hab. Beata Gessel-Kalinowska vel Kalisz z Kancelarii Gessel.
Pozywający chcą, aby Polska zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2043 r. i nieprzekraczania przysługującego jej na lata 2020-2043 budżetu emisyjnego. Domagają się również redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. o co najmniej 60 proc. w stosunku do poziomu z 1990 r.
Fundacja ClientEarth wskazuje, że nawet w kraju strefy umiarkowanej, jakim jest Polska, odczuwalne są już skutki podniesienia średniej temperatury. Według ekspertów fundacji zmiany klimatu objawiają się padającymi co roku nowymi rekordami ciepła, długimi falami upałów, przedłużającymi się suszami oraz gwałtownymi zjawiskami pogodowymi, które skutkują lokalnymi podtopieniami i zniszczeniem mienia.
- W naszym kraju już teraz na skutek zmiany klimatu cierpią konkretni ludzie: rolnicy, którym susza niszczy plony, rodzice obawiający się o bezpieczną przyszłość dla swoich dzieci, osoby, których mienie narażone jest na niszczycielski wpływ gwałtownych ulew czy trąb powietrznych. To są namacalne szkody i będą one tylko rosły, jeśli odpowiedzialni za kształtowanie rzeczywistości gospodarczej rząd nie zrobi nic, aby zapobiec katastrofie klimatycznej - podkreślił dr Marcin Stoczkiewicz, prawnik fundacji.
ClientEarth powołuje się na think tank Instrat, który niedawno opublikował raport na temat polskiej polityki klimatycznej. Raport wskazuje, że Polska ma jedne z najmniej ambitnych celów redukcji emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej. Eksperci think tanku wskazują również, że Polska w niewystarczający sposób realizuje istniejące programy klimatyczne. Szacują, że w latach 2011-2030 Polska wyemituje o 529 mln ton CO2 więcej, niż mogłaby wyemitować, gdyby rząd realizował swoje własne plany.
- Zmiany klimatu dotyczą nas wszystkich. Wraz z moją rodziną robimy wiele, by ograniczać nasz wpływ na planetę. I jest dla mnie niezrozumiałe, że polskie władze nie przeciwdziałają kryzysowi klimatycznemu. Obarczają odpowiedzialnością nas, zwykłych obywateli, obarczają odpowiedzialnością górników, pracowników energetyki. Chcę, żeby to rządzący wzięli odpowiedzialność za naszą klimatyczną przyszłość - powiedziała Monika Stasiak, jedna ze skarżących.