Naukowcy długo zastanawiali się, czy wody wokół Antarktydy mają wystarczająco dużo unikalnych cech, by zasługiwały na swoją własną nazwę, czy też są po prostu zimnymi, południowymi przedłużeniami Oceanu Spokojnego, Atlantyku i Oceanu Indyjskiego. - Ocean Południowy od dawna jest uznawany przez naukowców, ale ponieważ nigdy nie było porozumienia na arenie międzynarodowej, nigdy nie uznaliśmy go oficjalnie - wyjaśnia Alex Tait, geograf National Geographic Society.
Jedną z takich unikalnych cech jest Arktyczny Prąd Okołobiegunowy (ACC). Płynie on z zachodu na wschód wokół Antarktydy, w szerokim, zmiennym paśmie, wyśrodkowanym wokół szerokości geograficznej 60 stopni południowej - linii, która jest obecnie określana jako północna granica Oceanu Południowego. Wody te są chłodniejsze i nieco mniej słone niż wody oceaniczne na północy.
Ocean Południowy ma również decydujący wpływ na klimat Ziemi. "Rozciągając się od powierzchni do dna oceanu, ACC transportuje więcej wody niż jakikolwiek inny prąd oceaniczny. Wciąga wody z Oceanu Atlantyckiego, Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego, pomagając napędzać globalny system cyrkulacji znany jako przenośnik taśmowy, który transportuje ciepło po całej planecie. Zimna, gęsta woda, która opada na dno oceanu u Antarktydy, pomaga również magazynować węgiel w głębinach oceanicznych" - podaje "National Geographic". Zwraca również uwagę, że w Oceanie Południowym zamieszkują liczne gatunki morskich zwierząt. Są to m.in. foki, pingwiny i wieloryby.
Dotychczas znane oceany są określone przez kontynenty, które je otaczają. Co ciekawe, Ocean Południowy jest określony przez prąd. Naukowcy szacują, że Antarktyczny Prąd Okołobiegunowy powstał około 34 miliony lat temu, kiedy Antarktyda oddzieliła się od Ameryki Południowej. Pozwoliło to na swobodny przepływ wody wokół dna Ziemi - podaje "National Geographic".