W przyszłym roku mają zmienić się przepisy dotyczące osób, które zainwestują w panele słoneczne. Dotkną tzw. prosumentów, czyli osoby, które wytwarzają elektryczność nie tylko na własne potrzeby, ale odsprzedają ją do systemu - ale tylko tych, którzy wejdą do systemu od początku przyszłego roku. Ci, którzy już teraz korzystają z fotowoltaiki na dachu domu, będą mogli robić to na obecnych zasadach przez 15 lat.
W Zielonym Poranku Gazeta.pl o nowych przepisach mówił wiceminister klimatu Ireneusz Zyska. Podkreślił, że projekt wciąż jest na etapie konsultacji społecznych. Wyjaśnił też, co jest jedną z głównych przyczyn wprowadzenia nowych regulacji.
- Już w tej chwili mamy bardzo dużo reklamacji zgłaszanych do operatorów sieci dystrybucyjnej, że system wyłącza ich instalacje w "pikach" energii. Jest to związane z tym, że nasza sieć elektroenergetyczna ma swoją ograniczoną pojemność. Jeżeli byśmy dalej pozostali bezrefleksyjnie w modelu rozwoju prosumenckiego, moglibyśmy de facto zaszkodzić samym prosumentom. To są prawa fizyki, nie da się tego zatrzymać - stwierdził minister Zyska.
Przedstawiciel resortu klimatu wyjaśnił też, że nowe przepisy są konieczne, by wdrożyć dyrektywy unijne. I to właśnie Unia Europejska wymaga wprowadzenia nowego sposobu rozliczania prosumentów.
- To całkowita przebudowa modelu elektroenergetycznego, przeniesienie odpowiedzialności, paradygmatu bezpieczeństwa energetycznego z poziomu globalnego na poziom lokalny - stwierdził.
Patryk Strzałkowski, prowadzący rozmowę, zwrócił uwagę na fakt, że w wyniku wprowadzenia przepisów prosumenci mogą stracić - według szacunków branżowych mediów - nawet 1000 zł rocznie. Czy to może sprawić, że złota era fotowoltaiki minie? Zdaniem ministra jest wręcz przeciwnie. Zapewnił też, że motywem działania rządu jest "rozwój ruchu prosumenckiego".
- Dzięki wprowadzeniu taryf dynamicznych, mając w ręku smartfona będziemy mogli - jako prosumenci - sprzedawać energię każdego dnia. Na rynku pojawi się zupełnie nowy podmiot, tzw. agregatorzy, którzy będą mieli możliwość oferowania usług magazynowania energii, będą mieli ofertę dla prosumentów, odsprzedaży na giełdzie wyprodukowanej energii - wyjaśnił Ireneusz Zyska. Cała rozmowa dostępna tutaj.