W Oregonie i Waszyngtonie przez trzy kolejne dni padały rekordy temperatur. Najgoręcej było w poniedziałek w Seattle, gdzie termometry pokazały 42 stopnie Celsjusza oraz w Portland - 46 stopni. W Portland niewiele chłodniej było w niedzielę - odnotowano tam 45 stopni Celsjusza - podaje USA Today. W czerwcu średnie temperatury wynoszą tam od 21 do 23 stopni i wielu mieszkańców nie posiada w domach klimatyzacji. Fala upałów jest "bezprecedensowa" - zaznacza CNN i zwraca uwagę, że przed mieszkańcami jest jeszcze lipiec, który do tej pory w wielu miejscach był najgorętszym miesiącem roku.
Z powodu upałów w całym regionie otwarto dla mieszkańców klimatyzowane centra chłodzenia, w części z nich są materace do spania. W Portland wstrzymano ruch tramwajów oraz kolejki elektrycznej. Z powodu znacznego wzrostu zużycia prądu przez klimatyzatory i wentylatory w niektórych miejscach doszło do awarii sieci energetycznej. Ekstremalne temperatury zmusiły służby transportowe do zamknięcia autostrady I-5 z powodu pęknięć nawierzchni. W szkołach i na uczelniach odwołano zajęcia.
Służby odnotowują też więcej hospitalizacji w związku z przypadkami udarów słonecznych i przegrzania. Wyższa niż zwykle jest też liczba utonięć, ponieważ wiele osób szuka ochłody w zbiornikach wodnych. Lekarze podkreślają, że temperatura, z jaką obecnie zmagają się mieszkańcy północno-zachodnich stanów, zwłaszcza gdy noc nie przynosi większego ochłodzenia, jest niebezpieczna dla życia.
Eksperci apelują, by unikać intensywnych ćwiczeń i prac na zewnątrz, pić dużo wody i przebywać w klimatyzowanych pomieszczeniach - podaje USA Today, podkreślając, że należy również zwracać uwagę, jak na upały reagują bliscy. "Dzieci i zwierzęta pod żadnym pozorem nie powinny być pozostawione bez opieki w pojazdach" - zaznacza portal.
Fala upałów, która objęła także część kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska, została spowodowana przez system wysokiego ciśnienia. Zjawisko to nasiliło się z powodu długotrwałej suszy - w normalnych warunkach woda absorbuje część ciepła.