- Usunięcie pandy wielkiej z listy zagrożonych zwierząt wskazuje, że rezerwaty przyrody wykonują swoje obowiązki w zakresie ochrony bioróżnorodności kraju - powiedział podczas konferencji prasowej Cui Shuhong, szef Departamentu Ochrony Przyrody i Ekologii chińskiego Ministerstwa Ekologii i Środowiska.
Ostatni "spis powszechny" pand wielkich w chińskich rezerwatach wykazał, że populacja tych zwierząt żyjących na wolności wzrosła do 1800. To wystarczyło, by nie uznawać jej więcej za gatunek zagrożony wyginięciem. Liczenie pand Chiny prowadzą od lat 70. XX wieku, wtedy odbywało się to raz na dekadę. Spis robiono w prowincjach Syczuan, Shaanxi i Gansu, gdzie żyje ok. 87 proc. populacji pandy.
Liczba pand wzrosła z 1596 do 1800 w ciągu ostatnich 18 lat. Chińczycy w tym celu tworzyli rezerwaty, przesiedlali mieszkańców z siedlisk zwierzęcia, a także szkoli miejscową ludność na strażników. Rozpoczęto również hodowlę pand w niewoli. Wzrost liczebności populacji pandy wielkiej udało się osiągnąć rozwiązując trzy główne problemy z ich hodowlą: trudności z wejściem pand w cykl godowy, zapłodnieniem i niski wskaźnik przeżywalności młodych. Samice pandy wielkiej są płodne zaledwie przez 24-72 godziny w ciągu całego roku - podaje CNN.
- Od 2006 roku udawało nam się wyhodować coraz większą liczbę pand w niewoli, a około dziewięciu z nich przeżyło po wypuszczeniu na wolność - poinformowało Chińskiego Centrum Ochrony i Badań nad Pandą Wielką w hrabstwie Wenchuan w Syczuanie.
Po raz pierwszy pandę z listy gatunków zagrożonych usunęła w 2016 roku Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody. Pandy wielkie z grupy "zagrożonych" trafiły do kategorii "narażonych". Oznacza to, że co prawda mogą wymrzeć stosunkowo niedługo, ale nie tak szybko, jak gatunki zagrożone. Chiny uznały wówczas, że decyzję podjęto zbyt szybko. Mimo usunięcia jej z listy gatunków zagrożonych Chiński rząd wciąż obejmuje pandy wielkie ochroną.
Cui Shuhong poinformował również, że populacje innych rzadkich i zagrożonych gatunków zaczynają stopniowo się odradzać. - Liczba takich gatunków jak tygrysy syberyjskie, lamparty amurskie, słonie azjatyckie czy ibisy czubate znacznie wzrosła - powiedział polityk.