"Powódź tysiąclecia" nawiedziła prowincję Henan w Chinach. W mieście Zhengzhou z brzegów wystąpiła Rzeka Żółta. Według lokalnych władz powódź spowodowała śmierć co najmniej 25 osób - podaje gazeta "Global Times".
Woda zalała również tamtejsze metro, którego działanie zostało zawieszone na obszarze całego miasta. Z metra ewakuowano dotychczas ponad 500 osób. 12 kolejnych zginęło, a pięć osób zostało rannych - informuje "Global Times", powołując się na dane władz miasta Zhengzhou.
W mediach społecznościowych pojawiły się liczne nagrania osób, które utknęły w metrze. Pociągi były zalane, a woda sięgała pasażerom do ramion. Niektórzy stawali na siedzeniach, aby utrzymać się na powierzchni.
Ekstrema pogodowe - z jednej strony gwałtowne ulewy, z drugiej fale upałów - są wśród przewidywanych przez naukowców skutków zmian klimatu. O ile roczna suma opadów może się nie zmieniać, to inny będzie ich rozkład: wzrasta liczba opadów krótkotrwałych, o silnym natężeniu, powodujących podtopienia, a w dłuższych odstępach między nimi możliwe są susze. Ponadto gwałtowne opady nie przeciwdziałają wysychaniu tak dobrze, bo woda szybko spływa do cieków wodnych.
W przygotowanym przez warszawski ratusz dokumencie dot. adaptacji do zmian klimatu czytamy, że w latach 1981-2013 "wzrosła liczba dni z opadem intensywnym oraz odnotowywano coraz wyższe jednostkowe wartości opadów". Przykładem była ulewa w stolicy w czerwcu 2020 roku, gdy w kilka godzin spadło tyle deszczu, ile wynosi średnia miesięczna suma opadów. Do tego brak retencji wody i miejska betonoza potęgują skutki takich ulew i przyczyniają się do zalewania ulic i budynków. Inny przykład to województwo łódzkie, które jest zagrożone silnym pustynnieniem oraz równolegle powodziami w dolinach największych rzek regionu.
Więcej o skutkach kryzysu klimatycznego i rozwiązaniach, jakie mamy w walce z nim, przeczytasz w serwisie Zielona.Gazeta.pl.