Najnowsze badania szwajcarskich naukowców opublikowane w czasopiśmie ''Nature Climate Change'' dowodzą, że ekstremalne upały będą coraz częstsze. Z badań wynika, że fale upałów w ciągu kolejnych 30 lat mogą występować od dwóch do siedmiu razy częściej niż miało to miejsce w ciągu ostatnich 30 lat. Jeśli obecne trendy emisji gazów cieplarnianych nie zostaną zmienione, po 2050 roku upalne okresy mogą występować od 3 do nawet 21 razy częściej niż do tej pory.
- Nie widzieliśmy jeszcze nic, co byłoby zbliżone do najbardziej intensywnych fal upałów możliwych do wystąpienia w dzisiejszym klimacie, nie mówiąc już o tych, które możemy zobaczyć w nadchodzących dekadach - mówił współautor badania, dr Erich Fischer z Politechniki w Zurychu.
Rekordowo wysokie temperatury w ciągu ostatnich dwóch lat odnotowały m.in. Cypr, Oman, Kuba, Turcja, Irlandia Północna i Antarktyda. W tym roku rekord padł również w Kanadzie, gdzie termometry pokazały 49,6 stopnia Celsjusza. To o 4,6 stopnia więcej niż dotychczas najwyższa odnotowana temperatura z 1937 roku.
Badania pokazują, że nawet jeśli emisje gazów cieplarnianych zostaną znacząco ograniczone, ryzyko występowania fal upałów pozostanie wysokie, ale szanse na przekraczanie rekordowych poziomów temperatur będą spadać z biegiem czasu.