Laguna, w której woda w zeszłym tygodniu zmieniła kolor, znajduje się w południowym regionie Patagonii w Argentynie. Agence France Presse informuje, że za różowy kolor odpowiada zanieczyszczenie chemikaliami używanymi do konserwacji krewetek. Według ekspertów i aktywistów, kolor jest spowodowany przez siarczyn sodu wykorzystywany w miejscowych zakładach przetwórstwa rybnego. Stosuje się go tam na masową skalę. To on miał zanieczyścić rzekę Chubut, która wpływa m.in. do laguny Corfo.
AFP podkreśla, że mieszkańcy regionu od dawna skarżą się na nieprzyjemny zapach wody. Za zanieczyszczenie aktywiści obwiniają rząd, twierdząc, że "pozwala na trucie ludzi". W pobliskim mieście Rawson mieszkańcy wielokrotnie bezskutecznie próbowali blokować ulice, którymi przejeżdżają ciężarówki z odpadami rybnymi.
Odpowiedzialny za ochronę środowiska w prownicji Chubut Juan Micheloud w rozmowie z AFP przekonywał, że odpady nie są szkodliwe, a woda wróci do swojego normalnego koloru w ciągu kilku dni. Sebastian de la Vallina, sekretarz w departamencie planowania, zaznaczył z kolei, że "nie można umniejszać tak poważnego problemu".