Coraz więcej mówi się o problemie betonozy w polskich miastach, a wycinki drzew, rynki przypominające patelnie bez żadnej zieleni i inne tego typu inwestycje często trafiają na czołówki mediów. Jednak ważnym jest to, aby nie tylko opowiadać o problemie, ale także o rozwiązaniach.
Dlatego w Gazeta.pl wspólnie z Pracownią Zmiany i Miasto Jest Nasze stworzyliśmy projekt Odbetonowani, w którym pokazujemy wizualizacje tego, jak przestrzenie w różnych polskich miastach mogłoby być bardziej zielone - i przy tym bardziej funkcjonalne dla mieszkańców.
Bariery, sposoby ich pokonywania i inne rozwiązania były głównym tematem debaty, którą przeprowadziliśmy w ramach projektu Odbetonowani. Uczestniczyli w niej Justyna Glusman, koordynatorka ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni w Urzędzie m.st. Warszawy, Maciej Folta, prawnik i socjolog z Pracowni Zmiany oraz architektka Agata Garstecka i inżynier drogowy Jacek Gęborys, aktywiści Miasto Jest Nasze i autorzy koncepcji zielonych transformacji w projekcie Obetonowani. Zachęcamy do wysłuchania debaty!
Zielony majątek miasta
- Betonoza jest używana zarówno do sytuacji, kiedy ubywa drzew w mieście, kiedy mamy zbyt małą powierzchnię biologicznie czynną, i sytuację, gdy mamy wielkie arterie przyciągające samochody. To zjawisko jest skomplikowane i żeby walczyć o lepszą wartość życia w mieście, to trzeba rozłożyć je na czynniki pierwsze - mówiła Justyna Glusman.
Zwróciła uwagę, że urzędnicy wycinają drzewa, bo się boją. - W naszym systemie prawnym pełną odpowiedzialność za to, że złamie się drzewo, ponosi urzędnik. I odpowiedzialność cywilną, i karną. W Warszawie zdarzył się ogromnie nieszczęśliwy wypadek, gdy drzewo zabiło małe dziecko. I twoje urzędników ma w tej sprawie postawione zarzuty. Dlatego musimy zacząć od zmian w prawie - powiedziała.
Mówiła także, że Warszawa chce postrzegać drzewa jako zielony majątek miasta, a nie koszt.