Grzybiarze z Rumunii na Podkarpaciu. Przyjeżdżają zorganizowaną grupą i czyszczą las z grzybów

Kolejny już rok na Podkarpaciu pojawili się grzybiarze z Rumunii. Leśnicy podejrzewają, że grupa kilkudziesięciu osób prowadzi zbiór przemysłowy. Prokuratura w zeszłym roku odmówiła jednak wszczęcia postępowania. W tym roku straż leśna wzmocni patrole, ale strażnicy mają obawy przed spotkaniem dużej grupy młodych mężczyzn na grzybach.

"Rumuńscy grzybiarze w Nadleśnictwie Dukla. Wywożą grzyby chłodniami na zachód Europy" pełny tekst przeczytasz w "Gazecie Wyborczej" pod TYM linkiem.

Rumuni co najmniej od trzech lat przyjeżdżają na południe Polski zbierać grzyby. Na Podkarpaciu pojawiły się już pierwsze w tym roku grupy.  

Dotarły do nas sygnały, że Rumuni już przyjechali i zbierają grzyby, ale żadnych zgłoszeń na nich nie było. Będą natomiast wzmocnione patrole w lasach. Policjanci będą wspierać Straż Leśną

- zapowiada w rozmowie z rzeszowską redakcją wyborcza.pl Paweł Buczyński, rzecznik krośnieńskiej policji. Grzybiarze z Rumunii zbierają grzyby zazwyczaj w kilkudziesięcioosobowych grupach. Z tego też powodu leśnicy przyznają, że mają obawy przed spotkaniem tak licznej grupy młodych mężczyzn. 

Zobacz wideo Te grzyby wyglądają na jadalne, ale mogą tylko zaszkodzić

Rumuni zbierają grzyby legalnie, choć leśnicy podejrzewają przestępstwo

Grzyby, według relacji leśników, są zbierane w ilościach, które wskazują na zbiór przemysłowy. Tym bardziej że grzyby w poprzednich latach sortowano, pakowano i wywożono samochodem poza granice Polski. 

Wiem, że te grzyby jechały do Niemiec, do Francji. Na zbiór przemysłowy grzybów trzeba podpisać umowę z Lasami Państwowymi. Tu nikt takiej umowy nie podpisał

- wyjaśnił nadleśniczy Zbigniew Żywiec.

Rumuni pytani przez leśników o pozwolenia, zasłaniali się obywatelstwem UE. A w związku z tym, że lasy w Polsce są ogólnodostępne, osoby, które nie łamią przepisów, mogą z nich swobodnie korzystać. Leśnicy jednak podejrzewali przestępstwo i w ubiegłym roku zawiadomili o tym Prokuraturę Rejonową w Krośnie. Ta odmówiła jednak wszczęcia postępowania, ze względu na brak podstaw prawnych - przekazał Zbigniew Żywiec. 

Grzyby w Polsce wyjątkowo łatwo zbierać

W Polsce nie ma ograniczeń co do ilości grzybów, jaką można zebrać. Sprawa nie jest jednak taka prosta w innych krajach. Są państwa, jak Belgia czy Holandia, gdzie grzybów w ogóle nie można zbierać. Z kolei w Niemczech, Szwajcarii czy Wielkiej Brytanii, jedna osoba może zebrać zaledwie 2 kg grzybów.

W Polsce jednak prawo też nie pozwala zbierać grzybów całkowicie dowolnie. By zbierać grzyby do celów przemysłowych, należy podpisać umowę z Lasami Państwowymi. A za zbieranie w niedozwolonych miejscach grozi nawet 500 zł mandatu. 

"Rumuńscy grzybiarze w Nadleśnictwie Dukla. Wywożą grzyby chłodniami na zachód Europy" - pełny tekst przeczytasz w "Gazecie Wyborczej" pod TYM linkiem.

Więcej o: